Victoria Beckham pozwana przez byłą pracownicę. O co krawcowa oskarża projektantkę?

''Krawcowa pozywa Victorię Beckham. Pracowała po 15 h przez 7 dni w trakcie Tygodnia Mody'', źródło: Cover Video/x-news
Victoria Beckham nie może mówić o dobrej passie. Niedawno została skrytykowana za wysłanie pracowników swojej firmy modowej na przymusowy urlop podczas pandemii. Teraz projektantkę pozwała krawcowa. Co zarzuca byłej szefowej?

Victoria Beckham pozwana przez krawcową

Victoria Beckham raczej nie może liczyć na tytuł pracodawcy roku. Projektantka została pozwana przez swoją byłą krawcową.

Kristina Kubiliene przez 8 lat działała dla modowej marki byłej spicetki, jednak ostatecznie musiała odejść z firmy. Okazało się, że przez Tygodnie Mody w Nowym Jorku musiała pracować po 15 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu, bez regularnych przerw. W tym czasie krawcowa m.in. nosiła ważące 20-35 kg rolki z materiałami, obsługiwała ciężkie żelazko przemysłowe i tworzyła kroje. Taki tryb odbił się na jej zdrowiu, bo doprowadził do poważnego urazu nadgarstków.

Konieczna operacja

Uraz nadgarstków, którego nabawiła się krawcowa, wymagał przeprowadzenia operacji. Niestety Kristina Kubiliene nadal nie może pracować i potrzebuje pomocy nawet przy wykonaniu podstawowych rzeczy. Nie wiadomo też, kiedy wróci do pełnej sprawności. W wystosowanym pozwie adwokaci krawcowej uważają, że Victoria Beckham mogła zapobiec takiemu biegowi sprawy. Zamiast tego dopuściła do sytuacji, gdy jej podwładni przez wiele godzin musieli wykonywać ciężką pracę.

Victoria Beckham - marka modowa w czasie pandemii

Victoria Beckham niedawno ściągnęła na siebie falę krytyki, gdy na jaw wyszło, że wysłała swoich pracowników na „furlough” – przymusowe urlopy. Powód? Pomocowy program rządu brytyjskiego zapewnia w takim przypadku pokrycie 80 proc. ich pensji. W sieci zawrzało, ponieważ internauci nie spodziewali się, że to akurat multimilionerka zdecyduje się sięgnąć po wsparcie ze strony rządu, a zatem i podatników.

30 pracowników marki modowej VICTORIA BECKHAM otrzymało oficjalnego maila z potwierdzeniem, że przez najbliższe dwa miesiące lwią część wynagrodzenia będą otrzymywać od rządu. Jednocześnie Victoria zapewniła, że pozostałe 20 proc. będzie dopłacać z własnej kieszeni, choć nie jest do tego zobligowana.

To jednak nie zniwelowało krytyki. Komentujący przywoływali historie swoich bliskich, również przedsiębiorców, którzy pomimo trudności wypłacają swoim pracownikom pełne wynagrodzenie, bez konieczności szukania pomocy z zewnątrz. Internauci zaczęli również oszacowywać, ile warta jest kolekcja torebek Hermes należąca do Victorii. Zwrócono także uwagę, że zaledwie kilka tygodni temu Beckhamowie zdecydowali się na kupno kolejnej posiadłości. Na dom w Miami przeznaczyli 17 milionów funtów.

Zobacz także:

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

podziel się:

Pozostałe wiadomości