Straż miejska pomaga mieszkańcom
Nie boję się. Jestem już po zawale, z wieńcówką, do tego doszły mi inne schorzenia. Siedzę w domu i nie wychodzę. Muszę myśleć pozytywnie. Rozwiązuję krzyżówki, oglądam telewizję. Mówią, że z losem trzeba się pogodzić
– mówi Teresa Łaska.
Pani Teresa przez ostatnie dwadzieścia lat spotykała się z innymi seniorami w domu dziennego pobytu „Bezpieczna Przystań” w Łodzi. Korzystała też z tamtejszej stołówki. Przez epidemię została zmuszona do pozostania w domu.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu z powodu epidemii zamknięto wszystkie miejskie świetlice, straż miejska postanowiła pomóc, rozwożąc seniorom wykupione przez nich ciepłe posiłki.
To, co się w tej chwili wydarzyło w naszym kraju wymaga zmiany podejścia do pracy. Całkowicie rezygnujemy z jakichkolwiek działań restrykcyjnych, nastawiamy się w stu procentach na pomoc naszym mieszkańcom. Dostosowujemy się do sytuacji
– mówi Piotr Czyżewski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Łodzi.
„To wyjątkowo ważna pomoc”
Każdy z seniorów wyczekuje wizyty straży miejskiej.
- Nie wychodzę, bo się boję. Mam dużo najróżniejszych chorób i słyszałam, że to taką osobę może dotknąć koronawirus. W domu mam krzyżówki, książki, telewizor i telefon. Dzwonię do dzieci za granicą. Oni też są przerażeni. Wnuczka mieszka w Hiszpanii, syn na Maderze. Też się boją i nie wychodzą z domów. Wnuczka jest w ciąży
– mówi Elżbieta Czajka.
Tylko w pierwszym dniu akcji, łódzcy strażnicy rozdali blisko 400 pakietów żywnościowych. Wśród odwiedzanych przez nich seniorów są też ludzie samotni i schorowani, którzy nie są w stanie zapewnić sobie obiadu. Przyniesiony przez funkcjonariuszy posiłek to dla nich być albo nie być.
Akcja przybiera na sile, jak mówią władze łódzkiej straży, pomysł zamierzają skopiować funkcjonariusze w innych miastach.
Więcej o akcji łódzkiej straży miejskiej przeczytasz i obejrzysz na stronie uwaga.tvn.pl
Zobacz też:
Wszystko, co musisz wiedzieć o koronawirusie i sytuacji w Polsce
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło: uwaga.tvn.pl