Sandra Hajduk zdradziła szczegóły przygotowań do swojego ślubu. "Miłość jest jedyną słuszną odpowiedzią"

Kamil Piklikiewicz/East News
Sandra Hajduk
Sandra Hajduk dobrze wie, co dla panny młodej oznacza pandemia. Na własnej skórze odczuła jej konsekwencje. Musiała zmienić datę tego ważnego wydarzenia, ale na szczęście teraz może już odetchnąć z ulgą. O obawach, koronawirusie i tym, co w dniu ślubu jest dla niej najważniejsze rozmawiała z redaktor serwisu dziendobry.tvn.pl, Karoliną Kalatzi.

Sandra Hajduk i jej przygotowania do ślubu

Często słyszymy o tym, że podczas ślubnych przygotowań panny młode przeżywają ogromny stres. Chcą, by wszystko było dopięte na ostatni guzik, a każdy z gości wyszedł z wesela ze wspaniałymi wspomnieniami. Tylko, czy w tym wszystkim nie zapominają o tym, co tak naprawdę jest najważniejsze?

- Nie należę do osób, które godzinami rozmyślają, czy menu będzie wszystkim odpowiadać albo jakie buty dobrać do sukienki. To oczywiste, że nie da się wszystkim dogodzić, ale przede wszystkim ta impreza nie jest po to. To święto miłości i jeśli ktoś tego nie rozumie, to ja temu komuś mogę tylko bardzo współczuć - wskazuje dziennikarka i dodaje:

Ślub i wesele to dzień pary młodej. Nie rodziców, rodzeństwa, koleżanek czy obsługi. Jeśli wydaje Wam się to egoizmem, zadajcie sobie proste pytanie: po co organizujecie wesele? Jaka jest przyczyna tej imprezy? Miłość jest jedyną słuszną odpowiedzią i jeśli to ona jest "sprawczynią" tego zamieszania to oznacza, że jest tego dnia najważniejsza. Wiem, każdy z nas ma w rodzinie lub wśród znajomych "marudę", który/która ma swój pomysł na Wasze życie. Ale pamiętajcie - każda Maruda może mieć swój własny wielki dzień. I przeżyć go jak chce. Ten jest Wasz!

Wesela w dobie pandemii

Coraz częściej pary młode decydują się na zapraszanie gości bez dzieci. Chcą, by ich znajomi, również Ci, którzy są rodzicami, dobrze się bawili. To ma być czas spędzony z przyjaciółmi i dobra okazja ku temu, by zostawić dziecko z babcią lub dziadkiem.

Czy na weselu naszej dziennikarki będą dzieci? - Będą z nami przez chwilę. Dwa małe urocze szkraby. Jeden nawet z ważną rolą! - wyjawia.

A jak Sandra radziła sobie ze stresem w związku z koniecznością przekładania daty ślubu? - Tak naprawdę pandemia przyniosła nam dużo więcej ważniejszych stresów niż to, czy impreza, jaką jest ślub, odbędzie się, czy nie. Niemniej logistyka towarzysząca temu wydarzeniu jest wyzwaniem w normalnych warunkach, a co dopiero w sytuacji takiej, jak ta. Miałam "grupę wsparcia", ale najważniejszy dla mnie jest fakt, że żadnej z bliskich mi osób nie zabrał koronawirus. I że możemy celebrować ten dzień razem.

Suknia projektu Ewy Minge

Jakiś czas temu, Sandra wyznała nam, że w trakcie swojej pracy kilka lat temu poznała Ewę Minge. Wywiad, który przeprowadziła z projektantką był początkiem wspaniałej przyjaźni. Sandra w czasie swojego ślubu będzie miała dwie sukienki, a jedna z nich jest zaprojektowana właśnie przez Ewę. - Nie wyobrażam sobie, żeby dzieła Ewy zabrakło w tym dniu. To ta kreacja, w której zaprezentuję się gościom nieco później, bo jest szalona - wyznała Sandra.

- Priorytetem było dla nas bezpieczeństwo gości, między innymi dlatego ceremonię zaplanowaliśmy na otwartej przestrzeni. Większość naszych gości jest już w pełni zaszczepiona, wiemy, że organizator zadba o środki do dezynfekcji. Tak, jak wspomniałam wcześniej - wszyscy jesteśmy zdrowi i to, bez względu na losy tej szalonej imprezy, jest dla nas najważniejsze. Życzcie nam powodzenia!

Zobacz wideo: Jakie były gwiazdy zanim dorosły? Opowiedzieli Qczaj, Lara Gessler, Renata Kaczoruk i Jankes

Dzień dobry TVN/x-news

Zobacz również >>>

"Siła jest kobietą". Urodziła tuż przed obroną pracy magisterskiej. Na egzaminie miała noworodka na rękach

Wakacje w dobie pandemii. Do tych krajów wjedziemy bez testu, kwarantanny i szczepienia

Sandra Kubicka o związku Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego: "Jak się z kimś rozstajesz, to robisz to z konkretnego powodu"

Autor: Karolina Kalatzi

podziel się:

Pozostałe wiadomości