Polska wioska w Brazylii. "Tam wszystko jest piękne, wyidealizowane"

Polacy z niezwykłej wioski w Brazylii
Na południu Brazylii położna jest miejscowość Aurea, która nazywana jest "polską wioską". Już na bramie wjazdowej, obok portugalskiego napisu, widnieje: "Serdecznie witamy". W Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy z jej mieszkańcami oraz z Mateuszem Jakubowskim, podróżnikiem i autorem vloga "Śladami Polonii".

Aurea - polska wioska w Brazylii

Większość mieszkańców Aurei to potomkowie kolonizatorów, którzy przybyli tu ponad 100 lat temu. Na miejscu odnajdziemy sklepy czy bary z szyldami nazwisk właścicieli, które są polskie, a część mieszkańców z dumą opowiada o swoich korzeniach. Larissa Drabeski, która bada polskie tradycje w Brazylii, zauważyła, że religia i rodzinne tradycje są największym spoiwem Polaków .

Przewodniczącym Wspólnoty Polskiej w Aurei jest Arlindo Waczuk. – Urodziłem się w Brazylii, ale mój ojciec, dziadek, pradziadkowie – to wszyscy byli Polacy, więc ja też muszę być Polakiem. Jak ludzie z Polski przyjeżdżali tutaj do Brazylii, chyba w 1908 roku, to oni się tutaj poznawali, pożenili i do dzisiaj tak żyjemy. My gadamy, jak starodawna Polska istniała – przyznał z dumą.

Słowa te potwierdza Ludmila Pawlowski, która uczy języka polskiego w Brazylii. - Ta polszczyzna, która została przekazana, to taka chłopska, XIX-wieczna. Ten język się zatrzymał w czasie. On się nie rozwinął. W międzyczasie pojawił się samolot i on już nie wszedł do języka. Oni deklinują słowo "avion", "ja leciałem avionem". Polonizują portugalskie słowa – zauważyła.

Z kolei Regiane Maria Czervinski, która ukończyła polonistykę w Brazylii przyznała, że "można nawet pójść do apteki i poprosić lekarstwo po polsku". W Ameryce Południowej jest również Polski Zespół Folklorystyczny "Karolinka", a jego dyrektorem jest Iro Janowski: - Babcia nic nie rozmawiała po portugalsku. Tylko po polsku. Zawsze mówię, że Brazylia to mój kraj, ale Polska jest moją ojczyzną. Ja czuję się Polakiem – powiedział wzruszony.

Podróżnik o Polakach z niezwykłej wioski

Mateusz Jakubowski, podróżnik i autor vloga Śladami Polonii w 2019 roku sam poleciał do brazylijskiej wioski, by poznać mieszkającą tam Polonię. Czego się dowiedział? - Będąc tam, spotkałem ludzi, którzy się dorobili. Wielokrotnie mówią, że to jest wynik nie ich pracy, a po ich pradziadka, który wykarczował las i postawił chałupę, po dziadka, który wybudował drugą chałupę i ojca, który do świń kupił kury itd. Oni więc dorobili się na przestrzeni pokoleń - mówił w Dzień Dobry TVN.

Podróżnik podkreślił też, że w Brazylii polskość ma inny wymiar. – Tam jest nostalgiczna Polska. To nie jest tak jak u nas, że my się kłócimy, walczymy ze sobą. Teraz o to łatwo, wystarczy, że ktoś ma inne poglądy polityczne i się po prostu nienawidzimy. Tam wszystko jest piękne, wyidealizowane. Można zobaczyć polską gościnność. To nie jest wytarty frazes jak w Polsce. Tam to żyje – podkreślił i dodał, że dla wielu Brazylijczyków o polskich korzeniach marzeniem jest odwiedzenie naszej ojczyzny. Wielu z nich już to zrobiło.

Dlaczego tylu Polaków mieszka w Brazylii? Posłuchaj całej rozmowy z Mateuszem Jakubowskim:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Justyna Kowalczyk jest w ciąży? Fani nie mają wątpliwości i już składają gratulacje

Co jemy w maju? Czas na wiosenne, sezonowe warzywa!

Tatarzy w Polsce świętują koniec ramadanu. "Najważniejsze, żeby pozbyć się złych myśli i złych uczynków"

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Bianka Zalewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości