Muzyka lat osiemdziesiątych. Za co kochają ją Polacy?

Lata 80. były „złotą dekadą”, podczas której powstało wiele znakomitych przebojów. Muzykę sprzed czterech dekad uwielbiają coraz młodsze pokolenia wykonawców, a inni chętnie nawiązują do tamtego czasu. Skąd ten fenomen - zastanawiali się w naszym studiu piosenkarki Izabela Trojanowska i Wanda Kwietniewska oraz Witold Paszt, wokalista zespołu VOX.

Lata mijają, a wraz z nimi zmieniają się trendy muzyczne. Jednak lata 80. wciąż są jedną z najpopularniejszych dekad. Utwory z tamtego okresu, choć przez niektórych uznawane za symbol kiczu, nieustająco cieszą się ogromnym zainteresowaniem słuchaczy.

Dlaczego Polacy chętnie sięgają po muzykę lat osiemdziesiątych?

Witold Paszt jest wokalistą grupy VOX, której historia sięga roku 1977. Zespół ma na swoim koncie takie szlagiery jak: "Bananowy Song", "Szczęśliwej drogi już czas", "Rycz mała rycz", "A gdyby tak" czy "Zabiorę Cię, Magdaleno".

Jak podkreśla, każda piosenka musiała mieć dobry tekst i dobrą muzykę. Wszystko było przemyślane i dopracowane. Może właśnie dlatego młodzi ludzie chcą powrotu do muzyki lat 80., bo wyczuwają w niej wartościowe rzeczy i z tego czerpią.

Starsi mają sentyment do tamtych czasów, a młodzi instynktownie czują, że ta muzyka im pasuje

- uważa Witold Paszt.

Muzyka lat 80. nadal rozgrzewa serca

Izabela Trojanowska w roku 1980 podjęła współpracę z Budką Suflera. Ich wspólny utwór "Tyle samo prawd ile kłamstw" stał się przebojem, podobnie jak kolejny singiel "Wszystko czego dziś chcę" . W 1981 roku ukazał się jej debiutancki album "Iza" . W kolejnych latach artystka nagrała jeszcze pięć płyt: "Układy", "Izabela Trojanowska", "Pożegnalny cyrk", "Chcę inaczej", "Życia zawsze mało".

Zdaniem piosenkarki, ludzie wracają do muzyki lat 80. bo jest ona prawdziwa. Czują, że płynie z serca. Wielu młodych artystów się z nią utożsamia, bo na niej wychowały się pokolenia.

Nie było wtedy komórek i internetu. Młodzież spotykała się pod trzepakiem. Chłopaki najczęściej z gitarami, grali, komponowali i wtedy powstawały te fajne utwory

- wspomina Izabela Trojanowska.

Wanda Kwietniewska była wokalistką grupy Lombard, z którą nagrała dwa albumy. Opuściła zespół we wrześniu 1982 roku, gdy zdecydowała się pójść własną ścieżką artystyczną. Założyła wówczas formację "Banda i Wanda", która odniosła ogromny sukces. Ich przeboje, takie jak "Nie będę Julią" czy „Hi-Fi”, cała Polska nuci do dzisiaj.

Według niej, kochamy lata 80. za prawdziwość, szczerość i pazur, który bez wątpienia był wtedy w muzyce. Muzycy nie mieli łatwo, ale nie tracili poczucia humoru. Byli sobą i chcieli dawać ludziom uśmiech.

Goniliśmy zachód. Mieliśmy wtedy taką piękną, polską szarugę. I ten kolor, który wprowadzali artyści, spowodował to, że te utwory przetrwały

-dodaje Wanda Kwietniewska.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości