Rodzinna pasja na Żuławach
Mikołaj Rey odwiedził Pana Marka w jego domu na Żuławach. Optiz swoją 300-letnią chatę przeniósł z Jelonek, miejscowości oddalonej o 60 km od swojej działki. Przy tym proces przenoszenia domu nie wygląda jak na amerykańskich filmach – wymaga czasu i zaangażowania. Najpierw zaczyna się od dokumentacji, a potem „rozbiera” dom, zaczynając od dachówki. Potem części trzeba przetransportować i złożyć w nowym miejscu. Przenoszenie domu Pana Marka trwało dziesięć lat. Dlaczego zdecydował się na takie rozwiązanie?
Jestem fotografem i kiedy robiłem zdjęcia do albumu, to zawsze denerwowało mnie to, że fotografuję obiekty, które już się walą. Widziałem na własne oczy postępy takiej degradacji tych obiektów zabytkowych. I tak naprawdę nic nie mogłem innego zrobić jak przyglądać się temu. I we mnie wzbierał taki protest i chęć uratowania czegoś naprawdę, nie tylko na zdjęciach. I stąd pewnie zrodziło się coś takiego konkretnego, czyli męskie przeniesienie
- opowiedział Optiz.
Lokalne przysmaki na Żuławach
Najpierw dom uratował Pan Marek, a potem jego syn, Jacek, wziął się za ratowanie starych, lokalnych przepisów.
Zaczęliśmy serwować lokalną kuchnię, a potem zaczęli się do nas zgłaszać ludzie, którzy pamiętali jakieś smaki, takim przepisem jest choćby zupa klopsowa zaciągana octem na mięsnym wywarze
- opowiada Jacek.
W jego domu spróbować można również kultowych raków. Obejrzyjcie cały materiał o 300-letnim zabytkowym domu i kuchni prosto z Żuław.
Zobacz także:
Ewakuowany szpital i ponad 1,6 tys. interwencji w związku z burzami. IMGW wydaje kolejne ostrzeżenia
Noc Kupały a Noc Świętojańska. Czy to ta sama noc?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Mierzejewska
Reporter: Łukasz Kowalski