Kryzys na rynku nieruchomości. Czy warto teraz inwestować?

Pandemia zaburzyła działanie wielu sektorów gospodarki. Zmieniła także całkowicie rynek nieruchomości. Ucierpiała turystyka, a co za tym idzie także najem krótkoterminowy. Zaobserwowano również kryzys wynajmu w ogóle. Do czego to prowadzi? Zapytaliśmy eksperta rynku nieruchomości, Macieja Górkę.

Analiza rynku nieruchomości podczas pandemii

Pandemia spowodowała kryzys na rynku nieruchomości. Według analizy zamieszczonej w raporcie Douglasa Ellimana i Millera Samuela, stworzonej na podstawie sytuacji w Nowym Jorku, liczba pustych mieszkań do wynajęcia lub wystawionych na sprzedaż na Manhattanie wzrosła w minionym miesiącu do poziomu przekraczającego 13 tysięcy. To rekord w 14-letniej historii gromadzenia danych na ten temat . Podpisanych nowych umów było mniej o 23 proc, a w północno-wschodniej części Manhattanu nawet o 39 proc. Lipiec przyniósł największy, sięgający 10 proc., spadek opłat za czynsz od prawie dekady. Z raportu wynika, że wynajmujący oferują obecnie średnio 1,7 miesiąca bezpłatnego czynszu, aby spróbować zwabić najemców, co także stanowi wartość rekordową. Takie

Migracja ludzi wyjeżdżających jest obecnie wyższa niż migracja przybywających

- ocenił Jonathan Miller, dyrektor wykonawczy firmy Miller Samuel, zajmującej się analizami i wyceną nieruchomości.

W ostatnich miesiącach popyt na wynajem długoterminowy mieszkań znacząco zmalał także ze względu na brak studentów, którzy wrócili do swoich rodzinnych miejscowości. Doszło także do odpływu pracowników z zagranicy i praktycznie wstrzymano wyjazdy biznesowe. Czy kupno i wynajem mieszkań jako inwestycji nadal się opłaca? Komu powinni wynajmować posiadacze nieruchomości, aby mieć stały dochód? Na pytania te odpowiedział nam Maciej Górka.

Pandemia przemodelowała cały rynek najmu. Przede wszystkim rozsypał się najem krótkoterminowy. Obostrzenia pandemiczne spowodowały jedną ważną rzecz – koniec turystyki czyli koniec też hotelarstwa, a tym samym najmu krótkoterminowego. W Nowym Jorku mamy taką sytuację, że ludzie mogą pracować zdalnie, nie muszą siedzieć w tych mieszkaniach (w centrum miasta – przyp. red.) (..), więc migrują za obszar wielkomiejski

- powiedział ekspert.

Podobnie sytuacja ma się w Polsce. Obecnie najpopularniejszy stał się więc wynajem domów jednorodzinnych i mieszkań z balkonami i tarasami. Wzrósł także popyt na działki.

Wszyscy rzucili się na zakup działek

- podsumował ekspert.

Ceny windowane są do nawet 60 tyś. złotych za odstąpienie kawałka ogródka. Także szaleństwo, każdy chce mieć swój teren zielony

- dodał.

Co istotne, najem krótkoterminowy powraca do łask ze względu na wznowienie turystyki - nawet jeśli jeszcze nie w takim wymiarze jak przed pandemią. Część ludzi przemodelowała również wynajem na krótki okres - zadbano o wprowadzenie możliwości wynajmu długoterminowego.

Mamy prognozy, które pokazują, że nawet do 9 proc. od lutego do tego miesiąca, te stawki się zmniejszyły. Oczywiście, mówimy o stawkach średnich

- nadmienił gość w naszym programie.

Mnóstwo mieszkań na wynajem

Duża ilość mieszkań do wynajęcia wynika z prostego stosunku podaży do popytu. Pandemia i obostrzenia z nią związane zwyczajne zdekoncentrowały turystykę i migrację.

Teraz jest łatwiej wynająć, można negocjować ceny, ale pamiętajmy, że rynek nieruchomości jest rynkiem punktowym, to jest mikroskala i w jednej dzielnicy mogą zachodzić pewne tendencje, które w innej nie będą zachodzić

- przypomniał.

Ekspert wyjaśnił również, czy warto w tym momencie inwestować w mieszkania. Lokaty są niskooprocentowane, ale czy to wystarczy? Obejrzyj cały materiał, by poznać wszystkie szczegóły.

Zobacz także:

Czy istnieje skuteczna szczepionka na Covid-19? Rosja twierdzi, że tak, a jak jest w rzeczywistości?

Węgry zamykają granice. "Wracamy do przepisów zastosowanych podczas pierwszej fali"

Nowe rekomendacje polskich naukowców: opóźnienie roku szkolnego i obowiązek noszenia maseczek

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości