Od blisko 40 lat „Miś” w reżyserii genialnego Stanisława Barei uznawany jest za jedną z najbardziej kultowych polskich komedii. Cytaty i sceny z filmu na stałe weszły do nadwiślańskiej popkultury. Szczególnie wyróżnia się jeden z epizodów, w którym prezes klubu sportowego Tęcza, grany przez Stanisława Tyma niespodziewanie zmienia się w czarnoskórego koszykarza. Postać sportowca zagrał Amerykanin Kent Washington, który przez lata grał w polskiej lidze.
Kariera w Polsce
W 1976 roku Kent Washington przyjechał do Lublina z drużyną koszykówki Southampton College. Jego gra zwróciła uwagę trenera Zdzisława Niedzieli, który zaproponował mu, żeby został w Polsce i grał w jego zespole. Washington przyjął jego ofertę i został pierwszym czarnoskórym graczem w polskiej lidze.
Polska rzeczywistość w tamtych czasach diametralnie różniła się od amerykańskiej. Jak wspomniał Washington, gdy przyjechał do Lublina, często miał styczność z ludźmi, którzy nigdy w życiu nie widzieli czarnoskórego człowieka.
Ludzie się na mnie gapili, bo jestem czarnoskóry. Gdy zacząłem grać w koszykówkę i stałem się sławny, to się zmieniło. Ludzie zaczęli się przypatrywać, ale dlatego, że jestem Kent Washington, koszykarz
– powiedział w rozmowie z Filipem Chajzerem.
Zawsze byłem traktowany bardzo dobrze, bardzo życzliwie, bardzo hojnie. Miałem wspaniałych sąsiadów
– dodał.
W czasie swojego pobytu Kent mógł liczyć na pomoc „babci Kowalskiej”, starszej pani, która się nim opiekowała.
Zapytany o to, co najbardziej urzekło go w Polsce, odpowiedział:
Podobał mi się sposób w jaki ludzie trzymają się razem. Myślę, że w tamtych czasach było to bardzo trudne, ale zdałem sobie sprawę, że ludzie zawsze byli przygotowani na odwiedziny gości w domu. Bez względu na to, jak biedni by nie byli, jeśli przyszedłeś do czyjegoś domu, zawsze podejmowali cię posiłkiem. Ludzie troszczyli się o siebie, bo nie mogli liczyć na rząd
Koszykarz Barei
Prezes klubu koszykarskiego, w którym grał Kent, poinformował go, że filmowcy poszukują czarnoskórego koszykarza do zagrania w jednej ze scen. Jako że w tamtym czasie Washington jako jedyny w Polsce spełniał te kryteria, zaproponowano mu rolę w „Misiu”.
Razem z tłumaczem Wojtkiem pojechałem do Warszawy. Spotkaliśmy się ze Stanisławem Bareją, który wyjaśnił Wojtkowi, co miałem zrobić
– powiedział koszykarz.
Kiedy nadszedł mój czas zrobiłem popisowy numer. To była świetna zabawa i wszyscy byli dla mnie mili. To było świetne, a teraz myślę, że będę żył w Polskiej historii kina na zawsze
– wyznał.
Praca nad książką
Obecnie, Kent pracuje nad książką, w której planuje zawrzeć swoje wspomnienia i refleksje dotyczące jego pobytu w Polsce.
Chciałbym, żeby polscy odbiorcy zobaczyli moją perspektywę, jako czarnoskórego koszykarza grającego w kraju komunistycznym. Chcę również, żeby Amerykanie zobaczyli, jak komunizm wyglądał tu naprawdę. Nie był szatański, bo ludzie tu byli wspaniali
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
BrzydUla powraca! W czerwcu ruszają zdjęcia do kontynuacji popularnego serialu
Autor: Agata Polak