To jest strajk w jakiś sposób nas wszystkich. Ludzi bez głosu, którzy teraz próbują w końcu zabrzmieć!
Paweł Lęcki, nauczyciel:
Dzień dobry. Nazywam się Paweł Lęcki i okazało się, że jestem terrorystą. Do tej pory posądzano o to ludzi o śniadym kolorze skóry, teraz wystarczy być nauczycielem. Upomniałem się o godność mojego zawodu i wyższą pensję, co okazało się zjawiskiem niemożliwym do zaakceptowania. Pracuję dużo i całkiem dobrze, choć na pewno mógłbym lepiej. Popełniam błędy i nie wszystko robię idealnie. Oczekuje się ode mnie, że będę idealny, bo bycie nauczycielem to misja, co faktycznie znowuż łączy mnie z terrorystami. Oczekuje się, że jeśli wpadnę na pomysł strajku, to powinienem go przeprowadzić w święta lub w weekend, kiedy inni mają wolne i mogą zająć się dziećmi. Oczekuje się ode mnie, że będę siedział na egzaminach, gdyż moje niesiedzenie wywoła kataklizm, koniec świata, potop. Chciałem powiedzieć, że uczniowie są najważniejsi na świecie dla większości nauczycieli. Jeśli jestem terrorystą, to terrorystą otwartości, kreatywności, wolności, krytycznego myślenia. Chciałbym, żeby wszystkie egzaminy się odbyły, ale jeśli się nie odbędą, to nie z mojej winy. Wina będzie rządu tego i poprzednich. Wina lekceważenia edukacji, lekceważenia nauczycieli, a przede wszystkim lekceważenia uczniów i traktowania ich jak pudełka na niepotrzebną wiedzę, traktowania jak przedmioty lekcyjne, które można przenosić z jednej szkoły do drugiej, bo reforma będzie ładnie wyglądać w słupkach sondaży i efektów pracy. Mam nadzieję, że egzaminy się odbędą. Że ktoś w końcu pomyśli, że trzeba zmieniać system edukacji i to jasno powie. Że nie można szczuć jednej grupy społecznej na drugą, bo to jest właśnie terroryzm bez bomb. Myślę, że to nie chodzi już tylko o nauczycieli. Żłobki, przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja, licea, pracownicy administracji i sądów, wszystkie miejsca, gdzie traktuje się ludzi bez elementarnego szacunku, gdzie nie wynagradza się ich godnie, gdzie nie daje poczucia bezpieczeństwa i stabilności. To jest strajk w jakiś sposób nas wszystkich. Ludzi bez głosu, którzy teraz próbują w końcu zabrzmieć.
Gośćmi Dzień Dobry TVN byli - Elżbieta Kielak - Fundacja Rodzice Mają Głos, mama dwóch chłopców, uczniów szkoły podstawowej, Justyna Sobolewska, dziennikarka, której syn jest w trzeciej klasie gimnazjum i przygotowuje się do egzaminów oraz socjolog, pedagog społeczny z Centrum Profilaktyki Społecznej prof. Mariusz Jędrzejko.
Data ogólnopolskiego strajku nauczycieli
Od wielu miesięcy nauczyciele domagają się podwyżek. Co prawda Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska zaoferowała im wzrost płacy zasadniczej w 2019 roku - od 121 do 166 zł brutto, w zależności od stopnia awansu zawodowego, ale według Związku Nauczycielstwa Polskiego to zbyt mało. Działacze oczekują podwyżki o ok. 1000 zł.
Zobacz także:
Zarobki nauczycieli – ile zarabia nauczyciel kontraktowy, a ile mianowany?
Jak wybrać szkołę podstawową dla dziecka?
Po czym poznać, że dziecko poradzi sobie w życiu?
Jeśli rząd nie spełni ich oczekiwań, 8 kwietnia, czyli dwa dni przed egzaminem gimnazjalisty i tydzień przed egzaminami ósmoklasisty nauczyciele rozpoczną ogólnopolski strajk, który prawdopodobnie będzie największym ich protestem od lat. Nauczyciele przyjdą do szkół, ale nie będą prowadzić lekcji i zajęć wychowawczych. W strajku wezmą również udział pracownicy administracji, a to oznacza między innymi to, że w szkołach nie będą działały stołówki i szatnie. ZNP zapowiedziało, że akcja strajkowa ma potrwać do odwołania. Warunkiem rozpoczęcia strajku jest wynik referendum strajkowego, które odbędzie się pod koniec marca.
Opinia rodziców w sprawie ogólnopolskiego strajku nauczycieli
Wielu rodziców i uczniów popiera strajk. Należy do nich między innymi dziennikarka Justyna Sobolewska, której syn przygotowuje się do egzaminów:
Ten protest niestety jest konieczny, zdecydowanie popieram nauczycieli w ich postulatach i decyzjach. Wśród większości rodziców nauczyciele mogą liczyć na wsparcie i zrozumienie.
Protest nauczycieli popiera także Elżbieta Kielak z Fundacji "Rodzice Mają Głos", mama dwóch chłopców, którzy uczą się w szkole podstawowej. Uważa, że jeżeli nauczyciele nie dostaną godnych pieniędzy, nie będą mieli motywacji do samorozwoju i kreowania rozwoju uczniów. Dopóki nie docenimy pracy nauczycieli, nie będziemy mieć dobrej szkoły.
Tego samego zdania jest socjolog, pedagog społeczny z Centrum Profilaktyki Społecznej prof. Mariusz Jędrzejko. Według niego to pierwszy strajk od wielu lat, który ma wymiar społeczny o tak dużej skali:
Nauczyciele i ich postulaty mają ogromne poparcie w społeczeństwie. Stajemy po stronie grupy zawodowej, która ma największy wpływ na poziom intelektualny dojrzewającego społeczeństwa. Jest to dla nas skandaliczne, że świetny i zaangażowany w rozwój naszego dziecka nauczyciel zarabia tylko trzy tysiące.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN