Świąteczny problem w dobie koronawirusa
Najbardziej ten problem dotknie duże rodziny. Boże Narodzenie jest bowiem najbardziej rodzinnym świętem w roku. Bywa, że jest jedyną okazją do spotkania się wszystkich najbliższych, którzy właśnie z tego powodu zjeżdżają się w jedno miejsce z różnych części Polski czy świata.
W takiej sytuacji jest m.in. Agnieszka Stefaniuk, mama 7-miorga dzieci. Jak do tej pory wyglądały jej święta?
- Zawsze Wigilia odbywała się u mnie w domu, z tego powodu, że właśnie nas trudno jest już gdzieś przyjąć, bo jesteśmy taką szarańczą. Ja zapraszałam do siebie i moich rodziców i moich braci z ich rodzinami, często pojawiali się też teściowie, teściowie moich braci... Więc bywało bardzo hucznie i wesoło, a w tym roku rzeczywiście będzie inaczej - opowiadała w Dzień Dobry TVN Agnieszka Stefaniuk.
Zazwyczaj na Wigilii u niej w domu było około 30 osób. W tym roku, ze względu na pandemię, rezygnują z tak dużej kolacji. Nie odwiedzą również najbliższych w ich domach, co dotychczas było ich tradycją. Zmianie uległy także przygotowania do świąt.
- Rezygnujemy z takich przygotowań przedświątecznych, które też były tradycyjne - przygotowywanie ciast, paczek, samych wieńców adwentowych, które potem sprzedawałyśmy na kiermaszu... - opowiadała mama 7-miorga dzieci.
Nie było jej łatwo się z tym pogodzić, a co więcej poinformować o tym dzieci. Ma jednak dla wszystkich rodziców radę.
- Moją taką mantrą - i polecam to wszystkim - (...) jest to, że jest to okres przejściowy, że nie będzie tak wyglądała nasza rzeczywistość i że te święta też są wyjątkowe pod tym względem. Że będą inne niż do tej pory, ale to nie znaczy, że się już skończyło to, co było kiedyś - mówiła Agnieszka Stefaniuk.
Kontakt z najbliższymi ma zamiar nawiązywać za pomocą internetu. Jej rodzice mają smartphony, przez co może się z nimi łączyć przez rozmowy wideo. Dzieciom podpowiedziała również, by wysyłały kartki świąteczne, co było dla nich wyzwaniem i nowością, bo nie były do tego przyzwyczajone.
Święta w pandemii - rady psychologa
Jak przygotować najmłodszych na tegoroczne święta? Kilku porad udzieliła psycholog dziecięcy, Monika Perkowska. Opowiedziała, że w tym trudnym czasie niezwykle ważne jest podtrzymanie kontaktu - czy to przez wideo, czy wymieniając się potrawami wigilijnymi z członkami rodziny. Nie można jednak dawać dzieciom wyboru odnośnie świąt - trzeba ich postawić przed faktem dokonanym.
- Oczywiście mówimy, że to jest nasze postanowienie osób dorosłych . To bardzo uspokaja dzieci, bo nie zrzucamy na dzieci takich decyzji - "chcesz jechać do babci czy nie?". (...) Chciałabym się odwołać do doświadczenia, które mamy, no bo przeżyliśmy Wielkanoc już w pandemii, więc mamy już jakieś doświadczenie . Dzieci, myślę, że troszeczkę inaczej na to spojrzą, bo to już nie jest takie szokujące, już nie jest takie dziwne, inne, wyjątkowe - mówiła Monika Perkowska.
Nie należy również obwiniać się, że brakiem tradycyjnych, "normalnych" świąt skrzywdzimy dziecko. Warto też kontynuować tradycje, które obowiązywały w naszych domach, bo to najmłodszych uspokaja.
- Taka nasza stabilizacja osób dorosłych to jest w ogóle klucz do sukcesu, jeżeli chodzi o stabilność psychiczną, emocjonalną, naszych dzieci . (...) Chodzi o atmosferę, o bliskość, o ciepło, a nie o prezenty, o wydatki, o to, żeby komuś coś pokazać - dodała Monika Perkowska.
Zobacz też:
- Meghan Markle poroniła. "Wiedziałam, kiedy trzymałam swoje pierworodne dziecko, że tracę drugie"
- Maffashion o macierzyństwie i pracy zawodowej: "Gdyby nie pomoc, to nie dałabym rady"
- "Kobieta może być główną postacią, wokół której toczy się akcja". Oto najpiękniejsze filmy dla dzieci o niezależnych bohaterkach
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba