Pandemia w małym mieszkaniu
Od roku całe nasze życie ogranicza się do czterech ścian, w których mieszkamy. To w domu pracujemy, odpoczywamy, ćwiczymy czy bawimy się z dziećmi. Mogłoby się wydawać, że w obecnej sytuacji prawdziwymi szczęściarzami są posiadacze dużych mieszkań czy domów. Czy na pewno?
Pani Katarzyna Ostrowska mieszkamy na 45 metrach z mężem, dwuletnią córeczką, bliźniakami i psem. Jak im się mieszka w takiej przestrzeni?
- To jest metraż, na którym świetnie żyje się we dwójkę. W trójkę też nie było najgorzej. W styczniu tuż przed wybuchem pandemii, dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli bliźniaki. Wtedy zdecydowaliśmy, że wybudujemy dom. Kiedy znaleźliśmy działkę idealną - wprowadzono lockdown - mówiła pani Katarzyna.
Pani Kasia przyznaje, że tuż po narodzinach bliźniaków nie brakowało im miejsca. Problem pojawił się, gdy chłopcy zaczęli raczkować.
- Mówię do nich: "Chłopcy błagam, nie spieszcie się. Macie czas, nauczycie się raczkować, siadać i chodzić kiedy przyjdzie pora" - mówi ze śmiechem pani Kasia.
Jak przetrwać pandemię na 37 metrach?
Równie małe mieszkanie ma pani Basia Topper. Kobieta na 37 metrach mieszka z dzieckiem, mężem i kotem.
- Mąż jest elektrykiem i pracuje w Austrii, w domu jest tylko w weekend. Jeśli jestem sama z synem, mieścimy się - mówiła pani Basia.
Jak mówi, kiedy wraca mąż, robi się troszeczkę ciaśniej.
- On po sobie nie sprząta. Zdejmie spodnie, rzuca je na łóżku, a skarpetki - same trafią do pralki. Do tego od rana do nocy ogląda jakieś mecze - mówi pani Basia.
Pani Basia przyznaje, że takie zachowania ukochanego ją denerwują i często są powodem do kłótni.
- Kiedy się pokłócimy idzie do Olka, naszego syna, czytać mu książki lub wchodzi pod prysznic, bo jednak metraż robi swoje i nie ma innego pokoju, a gdzieś uciec trzeba. Czasami mam ochotę wsadzić go paczkomatu i wysłać do tej Austrii - mówi ze śmiechem pani Basia.
Panią Kasię w nerwowych sytuacjach ratuje pies.
- Polecam tym, którzy go jeszcze nie mają. Zawsze można sobie wyjść trzy razy dziennie i zostawić drugą osobę w domu, bo pies to przecież obowiązek. Dzięki temu jest troszeczkę łatwiej i można odreagować - dodała ze śmiechem pani Kasia.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Gosia Ohme dziękuje swojemu "R": "Miłość to przede wszystkim Bycie. Na przekór i wbrew i pomimo"
Millenialsi to najlepsze pokolenie ojców? Znani tatusiowie mówią, jak odnajdują się w tej roli
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: I. Kaczyńska, E. Owczarek