"Na wszystko jest reakcja: 'nie'". Jak radzić sobie z buntem dziecka?

Bunt trzylatka
Źródło: Dzień Dobry TVN
 Mam w domu 3-letniego nastolatka
Mam w domu 3-letniego nastolatka
Jak wspomagać rozwój ruchowy malucha?
Jak wspomagać rozwój ruchowy malucha?
Bawimy się we… wspomaganie rozwoju ruchowego malucha
Bawimy się we… wspomaganie rozwoju ruchowego malucha
Wpływ tańca na rozwój dziecka
Wpływ tańca na rozwój dziecka
Jak krzyk wpływa na rozwój dziecka?
Jak krzyk wpływa na rozwój dziecka?
Zabawa lalkami – jaki ma wpływ na rozwój dziecka?
Zabawa lalkami – jaki ma wpływ na rozwój dziecka?
Bunt dwulatka, trzylatka, czy nastolatka to nic innego jak naturalne zmiany rozwojowe dziecka. Jednak w rodzicach niezmiennie budzą one lęk. O tym, jak radzić sobie z emocjami dziecka rozmawiali z mamą trzylatki prowadzący Dzień Dobry TVN.

Bunt dwulatka

Płacz i złość dwulatka, który nie potrafi jeszcze opisać słowami swojego niezadowolenia, to preludium do kolejnego etapu rozwoju dziecka. To trzylatek jest prawdziwym wyzwaniem dla rodziców. Odmawiając każdej prośbie, będzie miał "twarde" argumenty, a jak i tych zabraknie, skwituje wszystko słynnym i tak dobrze znanym rodzicom zdaniem: "nie, bo nie", negacją wszystkiego, którą stosują w kolejnym etapie nastolatkowie.

- Moja córka ma obecnie trzy lata. Kiedy była dwulatką, to ten bunt nie był aż tak wyrafinowany. Nie potrafiła jeszcze mówić aż tak składnie i mądrze, jak potrafi teraz, więc zwykle były to jakieś tam krzyki, piski i chwilowe niezadowolenie, które dało się szybko zniwelować. Natomiast teraz oczywiście kłóci się, próbuje argumentować swoje niezadowolenie i automatycznie na wszystko, co się jej proponuje reakcja jest: "nie" - mówi Marta Dziok-Kaczyńska pisarka, blogerka i mama trzylatki.

Jak radzić sobie z buntem trzylatka?

Przede wszystkim należy podejść do sytuacji ze świadomością, że są to pierwsze próby wyrażenia przez dziecko własnej woli. Zadaniem rodziców jest nauczenie malucha, jak to robić w sposób adekwatny i akceptowalny. Należy też wiedzieć, że trzylatek nie potrafi odpowiednio wyrażać trudnych emocji, ani jasno komunikować swoich potrzeb. Przed rodzicami lub opiekunami staje także trudne zadanie panowania nad własnymi nerwami – agresywne reakcje na marudzenie dziecka nie są dobrym wyjściem, ponieważ mogą wyłącznie pogorszyć sytuację.

- Staram się jak najłagodniej, jak najspokojniej, nie tracić kontroli. Bo to kiedy ja stracę kontrolę, czy mój mąż, to od razu podgrzewa atmosferę i od razu robi się bardziej nerwowo i to się wzmaga - wyznaje gość programu Dzień Dobry TVN.

- Myślę, że nie ma takiej jednej sprawdzonej metody, trzeba mieć ze sobą cały arsenał i próbować po prostu co działa - dodaje.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości