Igor Wilczyński swoją karierę zaczynał w Starogardzie Gdańskim pod okiem Edwarda Kowalke. Kiedy stwierdził, że nie ma tam perspektyw, postanowił przeprowadzić się do Gdańska.
Dla nas jako rodziców nie było to łatwe. Ciężko mi było wypuścić nagle z domu czternastoletniego chłopca, no ale wiedziałam, że tam się będzie rozwijał.
- powiedziała mama Igora, Alicja Wilczyńska.
Kiedy chłopak przeniósł się do Gdańska, jego rodzice wyjechali do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Decyzję o przeprowadzce podjęli, by móc finansowo wspierać syna.
Wdzięczny jestem moim rodzicom, za to, gdzie jestem w dniu dzisiejszym. Poświęcili swoje życie na to.
- stwierdził Igor.
Narzeczona
Bardzo ważną osobą w życiu tancerza jest jego narzeczona, z którą zna się od 12 lat.
Życie ze sportowcem wcale nie jest takie proste, ponieważ Igor potrafi być w jednym miesiącu w Atenach, Berlinie, Chinach. Londyn to czasami jest jego drugi dom.
- zdradziła Karolina Lichnerowicz.
Dzień z życia Igora
Igor zaczyna dzień od treningu tanecznego. Następnie jedzie do swojego trenera personalnego, który pomaga mu wzmacniać mięśnie. Ale to nie wszystko.
Kiedy jestem w Gdańsku to uczę młodzież, przekazują jej swoją wiedzę i doświadczenie.
- powiedział tancerz.
Marzenia
Marzeniem Igora i jego partnerki tanecznej, Nikoliny Melin to ponowne zdobycie tytułu mistrza Polski w tańcach latynoamerykańskich.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni i wiemy na co nas stać.
- powiedziała tancerka.
Igor chciałby również stworzyć miejsce dla tancerzy, w którym mogliby się rozwijać.
Obojgu życzymy wielu sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej.
>>> Zobacz także:
- Mistrzowie świata w hip-hopie. Nauczyli tańczyć naszych prowadzących?
- Tańce towarzyskie, czyli piękno i gracja w każdym ruchu
- Tango - najbardziej zmysłowy taniec na świecie. Mistrzowie tanga na scenie Dzień Dobry TVN!
Autor: Iza Dorf