Ewa Chodakowska o życiu w ciągłym biegu. "Dla mnie pandemia była wybawieniem"

Ewa Chodakowska
Olszanka/East News
Ewa Chodakowska od wielu lat dzieli swoje życie pomiędzy Polskę, a Grecję. Mimo nieustannych podróży cały czas prowadzi swój biznes i jest aktywna w mediach społecznościowych. Trenerka żyła w ciągłym biegu aż do wybuchu pandemii. Teraz w najnowszym wywiadzie wyjawiła, że globalne wydarzenia zmieniły jej postrzeganie świata.

Ewa Chodakowska o życiu w Grecji

Ewa Chodakowska zakochała się w Grecji już wiele lat temu. Ten kraj ma dla niej szczególne znaczenie, ponieważ to właśnie tam odkryła fitness, a także poznała swojego partnera Lefterisa Kavoukisa. Choć pobrali się w 2013 roku w Sanoku, od lat układają sobie życie za granicą. Są tam niezwykle szczęśliwi, każdego dnia korzystając z uroków Grecji. Wiadomo, że tamtejsi mieszkańcy znani są z powolnego stylu bycia, jednak oni żyli w ciągłym biegu. Jak wyznali w najnowszym wywiadzie dla "Vivy!", przez sześć lat pracy nie mieli żadnego weekendu przeznaczonego na odpoczynek i złapanie oddechu. Gdy zaczęli się zastanawiać, czy nie przesadzają z trybem życia, ogłoszono pierwszy lockdown. To odmieniło ich codzienność. Pierwszy raz od dawna mogli skupić się na sobie, na rodzinie, na byciu razem.

- Dla mnie pandemia była wybawieniem z pazurów dzikiego pędu. (...) Nasza energia pozwalała nam biec, natomiast ja przestałam pamiętać miejsca, daty, krajobrazy. Przestałam żyć tu i teraz. (...) Ciągle wybiegałam myślami do przodu, nie zwracałam uwagi na to, co dzieje się wokół mnie. (...) Wyobrażasz sobie, że pracujesz 365 dni w roku?! Przecież to czyste szaleństwo. Pierwszy lockdown był momentem przełomowym . (...) Dostałam od losu w prezencie cztery wolne miesiące, wolne weekendy. Nagle odkryłam, że mam prawo zwolnić, pożyć codziennością. Zaczęłam świadomiej rozglądać się wokół siebie. (...) To było dla mnie błogosławieństwo, że mogłam odkryć siebie na nowo - wyznała Ewa Chodakowska w rozmowie z Beatą Nowicką.

Ewa Chodakowska zmieniła życie dzięki pandemii

Dzięki pandemii koronawirusa zarówno Ewa Chodakowska, jak i jej mąż musieli zwolnić. Zaczęli zwracać uwagę na życie osobiste i siebie nawzajem, a nie karierę. Trenerka zrozumiała wówczas, że można pracować i mieć przestrzeń na prywatne doznania.

- Styl życia przekułam w profesję, więc to, że cały czas byłam w pracy, jakoś się broniło. Ale ja myślałam, że nie można żyć inaczej. Że mój sukces wynika właśnie z faktu, że jestem 24 godziny na dobę w pracy. A tak wcale nie musi być. (...) Mam wrażenie, że przez czas pandemii bardzo dojrzałam emocjonalnie, uspokoiłam się wewnętrznie i odnalazłam poczucie bezpieczeństwa i przynależności - powiedziała trenerka w "Vivie!".

- Nagle mieliśmy czas, żeby razem oglądać filmy na kanapie, celebrować wspólne śniadania, rozmawiać, mogliśmy o siebie zadbać. Pandemia nie miała za bardzo wpływu na nasz biznes, więc nie żyliśmy w stresie i lęku, co z nami będzie - dodał Lefteris Kavoukis.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Ewa Chodakowska trenuje z dziećmi. "To nie jest kwestia odchudzania dzieci, tylko budowania świadomości od najmłodszego wieku"

Dzień Dobry TVN

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości