Edyta Pazura marzy o powrocie dzieci do szkoły i apeluje do rodziców: "Nie lamentujcie, tylko trzeba się jakoś zorganizować"

Edyta Pazura, opieka nad dziećmi, pandemia, nauczanie zdalne
Dzień Dobry TVN
Nauka w dobie pandemii to prawdziwe wyzwanie dla uczniów, nauczycieli, jak i rodziców. Na własnej skórze przekonała się o tym Edyta Pazura, która napisała, że marzy, by jej dzieci wróciły już do szkoły. Jak sobie radzi mama trójki pociech?

- Po 17 stycznia, czyli po zakończeniu ferii, mamy nadzieję wrócić przynajmniej stopniowo do nauczania stacjonarnego - zapowiedział w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Do tego czasu nauczyciele i rodzice muszą stanąć na wysokości zadania, by dzieci uczestniczyły w lekcjach online. Dlatego Edyta Pazura, mama trójki dzieci, zachęciła rodziców, by nie narzekali, a wręcz przeciwnie - wzięli się w garść.

Edyta Pazura przygotowuje planery

Edyta Pazura opublikowała na swoim profilu na Instagramie fotografię, na której widzimy, jak w pozycji klęczącej przygotowuje planery na nadchodzący tydzień. W ten sposób chce pomóc innym ułatwić organizację życia rodzinnego, co przy nauce i pracy online jest szczególnie ważne.

Edyta Pazura apeluje

Przy okazji żona Pazury poinformowała, że sama również pragnie, by najmłodsi wrócili już do szkół. - Marzę o tym, jak uwięziona w wieży księżniczka o swoim rycerzu na białym koniu - napisała.

Jednak Edyta, zamiast załamywać się, po prostu działa. W ten sposób dała świetny przykład innym mamom. - W porównaniu jednak do niektórych nie będę lamentować i płakać, że własne dzieci są autorami destrukcji mojej psychiki, jak i domowego miru , bo od zawsze jestem w pełni zaangażowana w ich życie i naukę - argumentowała.

Na koniec Pazura dała cenną poradę rodzicielkom. - Bacznie obserwując niektóre "koleżanki" myślę, że sam fakt, iż dzieci uczą się w domu, nie był dla nich tak druzgocący, jak to iż zamknęli im Vitkaca i nie miały po prostu dokąd uciec z chałupy (...) Nie lamentujcie, tylko trzeba się jakoś zorganizować - zaapelowała. A jak na te słowa zareagowały jej obserwatorki?

Większość z nich przyznała rację Edycie Pazurze. - Moje koleżanki narzekają, że muszą z dziećmi przy lekcjach siedzieć, a w tym czasie mogłyby być u manikiurzystki albo na zakupach. Szkoła to dla nich taka przechowalnia dzieci, które siedziały na świetlicy do oporu, byleby mieć święty spokój - napisała jedna z nich. "Święta prawda pani Edytko. W końcu ktoś to głośno powiedział" - dodała kolejna.

Przypomnijmy, że Cezary Pazura ma czwórkę dzieci, a mamą trójki z nich jest Edyta Pazura.

Zobacz wideo: Edyta Pazura o podstępnej depresji. "Czułam, jak ziemia osuwa mi się spod nóg"

Zobacz też:

Co zrobić, żeby uczniowie aktywnie uczestniczyli w lekcjach online? Ekspertki zaproponowały ciekawe rozwiązania

Zdalna nauka i praca. Czy robimy to dobrze?

Uczniowie za nauką zdalną: "Przechodzimy wirusa bezobjawowo, zarażamy i nawet nie wiemy, że to zrobiliśmy"

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości