Droga ekspresowa S1 od ponad 30 lat jest przekleństwem dla mieszkańców. "Musimy umierać powoli przy tym hałasie"

Głośny problem w Sosnowcu
Czy wyobrażacie sobie mieszkać całe życie przy akompaniamencie samochodów ciężarowych? Mieszkańcy Sosnowca nie muszą, bo od ponad 30 lat są na to skazani. Przy ich domach biegnie bowiem trasa S1 - wydobywający się z niej hałas jest nie do zniesienia, nie mówiąc już o groźnych sytuacjach, jakie mają tam miejsce.

Hałas przy S1

Mieszkańcy Sosnowca mieszkający przy trasie S1 od lat skarżą się na hałas. Radny Tomasz Niedziela podkreślił, że od dawna walczą o ekrany akustyczne. Ich prośby nadal nie zostały wysłuchane.

- Od godziny 2 w nocy jest takie natężenie ruchu, że wszystko drga w domu. Jesteśmy pozbawieni wszelkiej pomocy i musimy umierać powoli przy tym hałasie. Wszystko z tej autostrady jest tutaj, w tym oleje na oknach. Nasze zdrowie się nie liczy, tak trzeba to określić. W tej chwili mam już utratę słuchu, bo mam głowę praktycznie na autostradzie. Ja to wszystko słyszę dzień i noc - skarżyła się Bogusława Kapuścik.

- Jak otwieram okno, to jest hałas nieprzeciętny. Kiedyś nawet mierzyłam czas, jaka jest przerwa między autami... i minuty nie było – dodała Urszula Wolińska, która mieszka przy drodze S1 w Sosnowcu.

TIR wjechał na podwórko

Hałas to tylko jedna strona medalu, bo druga jest dużo bardziej niebezpieczna. Na przestrzeni lat doszło do kilku incydentów.

- Tu dochodziło do takich przypadków, że spod koła przejeżdżającego TIR-a wyskoczył kawałek kamienia i przez otwarte okno uderzył w garnek z rosołem, który się wylał i zgasił płomień. W momencie, kiedy wrócili, trzeba było szybko przewietrzyć mieszkanie, bo gaz ulatniający się objął praktycznie cały budynek. Mogło dojść do tragedii - tłumaczył Zygmunt Witkowski, były radny.

- Kolejne takie zdarzenie to ogromny TIR jadąc po przeciwnym pasie, nagle spadł z nasypu i wjechał wprost na podwórko, gdzie pół godziny wcześniej bawiła się szóstka dzieci. Tych zdarzeń jest tutaj coraz więcej i już nie dajemy rady z tym - zaznaczył nasz rozmówca.

Marek Prusak z GDDKiA Katowice zapowiedział, że prośby mieszkańców zostaną uwzględnione. Ci jednak w to nie wierzą, bo od lat słyszą obietnice. Więcej na ten temat w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz pełne odcinki w Player.pl.

Zobacz także:

"Nieistotne" podróże po Europie. Jest propozycja Brukseli w sprawie ograniczeń

Niedźwiedzica z młodym zastrzelona w Tatrach. Zwierzęta podchodziły pod hotel

Czy indyjska odmiana koronawirusa jest bardziej śmiertelna? Ekspert wyjaśnia

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Sylwia Witas, Tomasz Brzoza

podziel się:

Pozostałe wiadomości