Według radia publicznego NPR życie gwiazdy pop pozostaje pod kontrolą narzuconego jej przez sąd układu prawnego, który pozbawia ją praktycznie wszelkiej niezależności. W środę, 23 czerwca 2021 r. złożyła swoje 20-minutowe zeznanie przez telefon.
Britney Spears chce odzyskać wolność
Podczas zeznania Britney Spears mówiła: - Czuję, że wszyscy się przeciw mnie sprzymierzyli, czuję się zastraszana, ignorowana i... sama. (…) Męczy mnie samotność – czytała z kartki piosenkarka.
Zaznaczyła, że była wykorzystywana, że nie może spać, że jest przygnębiona i pozbawiona prywatności, i płacze każdego dnia. Jak dodała, chce mieć kolejne dziecko, ale jest zmuszona do stosowania środków antykoncepcyjnych, terapii, zażywania lekarstw - w tym litu, wbrew własnej woli.
- Chciałam wyjąć wkładkę antykoncepcyjną, żeby móc zacząć starać się o kolejne dziecko, ale ten tak zwany zespół nie pozwala mi iść do lekarza. Nie chcą, żebym miała dzieci, więcej dzieci - mówiła
Krytykowała sposób, w jaki rodzina, w tym jej ojciec Jamie Spears, sprawuje nad nią kontrolę. Narzekała, że jej rodzina nic nie zrobiła, "żadnej cholernej rzeczy", by jej pomóc. Podczas zeznania wypowiedziała się o swoim ojcu: - Uwielbia kontrolę, jaką mu dano, żeby krzywdzić własną córkę. Pracowałam siedem dni w tygodniu. Nie miałam karty kredytowej, gotówki ani paszportu . (…) Wszystko, czego dziś chcę, to dostać moje pieniądze i aby się to raz na zawsze skończyło – podkreśliła.
W 2008 roku ojciec gwiazdy, Jamie Spears wraz z adwokatem Andrew Walletem uzyskał kontrolę nad wszystkimi aspektami życia Britney, w tym szacowanym na 60 mln dolarów majątkiem, kiedy zmagała się z chorobą psychiczną i innymi osobistymi problemami. Kiedy prawnik złożył rezygnację, ojciec sam nadzorował finanse piosenkarki w trosce o jej potomstwo. W listopadzie 2020 roku sędzia Brenda Penny wyznaczyła dodatkowo firmę Bessemer Trust do sprawowania nadzoru nad majątkiem Britney Spears.
Gwiazda poprosiła tęż sędzię o zatrudnienie wybranego przez nią samą adwokata, ponieważ obecny, Samuel Ingham III został wyznaczony przez sąd w 2008 roku i jej narzucony.
- Przez te ostatnie (...) 13 lat, jestem taka dobra, miła i dyspozycyjna. Nie mogę pozwolić, by mój ignorancki ojciec mi to robił. (…) Nie piję nawet alkoholu, a powinnam pić alkohol, zważywszy na to, do jakiego stanu doprowadzili moje serce - tłumaczyła
- Kiedy ostatni raz z panią rozmawiałam - powiedziała w emocjonalnym apelu skierowanym do sędzi Brendy Penny – czułam się jakbym była martwa, jakbym nie miała znaczenia, jakby Pani myślała, że kłamię. Nie kłamię, więc może pani zrozumie, (…) że zasługuję na zmiany – argumentowała cytowana przez CNN wokalistka. Dodała też, że chce założyć rodzinę ze swym partnerem Samem Asgharim.
NPR przypomina, że fani gwiazdy kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej i częściowo ją ubezwłasnowolniającej kurateli. Wszczęli w tym celu kampanię pod hasłem #FreeBritney. W tym czasie Spears wydawała platynowe albumy, występowała m.in. w telewizji i w Las Vegas. Nie miała kontroli nad finansami żadnego z tych projektów.
Następne przesłuchanie sądowe w sprawie piosenkarki jest planowane na 14 lipca.
Czy Britney Spears zacznie koncertować?
Britney Spears nie wie, czy kiedykolwiek wystąpi na scenie. Wokalistka poddała to pod wątpliwość, odpowiadając na pytanie fana. - Nie mam pojęcia, czy jestem gotowa, czy kiedykolwiek wrócę na scenę. Teraz dobrze się bawię. Moje życie przechodzi transformację i czerpię z tego dużą przyjemność - napisała. 39-latka nie śpiewała publicznie od końca trasy "Piece of Me" w 2018 roku. Gwiazda cały czas jest pod kuratelą. Jeszcze w czerwcu osobiście zwróci się do sądu w tej sprawie.
Zobacz wideo: Britney Spears nie wie czy kiedykolwiek wystąpi na scenie
Zobacz też:
Marina Łuczenko-Szczęsna wystąpiła z tatą. "To pierwsza piosenka, której się nauczyłam"
Autor: Jola Marat
Źródło: PAP| x-news | CNN