Koronawirus w świecie mody
Świat mody stanął przez pandemię, a życie zawodowe nie istnieje - przyznała Zuzanna Bijoch. Modelka obecnie przebywa w Nowym Jorku, gdzie nie odbywają się żadne branżowe wydarzenia. Zdarza się jej jednak uczestniczyć w sesjach online.
Kilka magazynów modowych rzeczywiście wyszło z taką inicjatywą, żeby zorganizować sesje
- mówiła Zuzanna Bijoch w Dzień Dobry TVN.
Niektóre modelki same robią sobie fotografie, mając ubrania wysłane im przez marki. Jakość powstających w taki sposób zdjęć odbiega jednak od tych, które są robione podczas spotkań na żywo. Nie jest to więc rozwiązanie, które może sprawdzić się na dłużej.
Produkcja modowa podczas pandemii
Produkcja biżuterii kreowanej przez Ellę Żubrowską odbywa się w Polsce. Mimo to projektantka jest świadoma problemów, z jakimi wiele marek zmaga się przez pandemię.
Na przykład kupują materiały we Włoszech, akcesoria do torebek czy guziki powiedzmy w Libanie czy Turcji
- wyjaśniła projektantka.
To oznacza, że szycie niektórych ubrań czy torebek musiało zostać na jakiś czaszawieszone.
Butiki, z którymi współpracowała, dopiero co się otworzyły (Polska, Francja), jednak te znajdujące się w Chinach anulowały złożone przez nią zamówienia.
Jeżeli chodzi o współpracę z dużymi klientami, wszystko jest w zawieszeniu
- podsumowała Ella Żubrowska.
Fotograf mody podczas pandemii
Jak podczas pandemii wygląda praca fotografów modowych? Piotr Stokłosa miał szczęście, że nim świat się zatrzymał z powodu koronawirusa, udało mu się skończyć kilka dużych sesji. Potem zdalnie mógł pracować z ekipą nad ich produkcją. Działał też dla domu mody Louis Vuitton, który robił ubrania medyczne dla lekarzy. Jego kalendarz powoli zaczyna się zapełniać.
Teraz w moim studio mamy konkretną osobę, mamy takiego asystenta, który co godzinę odkaża wszystkiego rodzaju sprzęty, jakieś kurki i takie rzeczy, i na noc włączane są specjalne lampy ultrafioletowe (…). Oczywiście są maseczki obowiązkowe
- podkreślił fotograf.
Świat mody zwalnia
Wiele dużych marek zdecydowało się zmienić funkcjonujący dotąd kalendarz. Nakładał on obowiązek tworzenia rocznie dwóch dużych kolekcji plus kilka mniejszych. Mniejsze marki natomiast przekładają kolekcje na inny termin lub rezygnują z nich całkowicie. Słychać nawoływania do minimalizmu i stosowania zasady "mniej znaczy więcej”.
Słyszałam teraz wiele razy takie powiedzenie, że kryzys przyśpiesza to, co nieuniknione i wydaje mi się, że w świecie mody to rzeczywiście widać
- zaznaczyła Zuzanna Bijoch. Jak dodała, mówi się o nadmiernej produkcji ubrań, która przestała pasować klientom, redaktorom piszącym o kolejnych trendach i samym projektantom. Ci ostatni wystosowali nawet list w tej sprawie. Podkreślają w nim, że mniejsza ilość kolekcji pozytywnie wpłynie na kreatywność twórców.
Zobacz także:
- Wiosenne wietrzenie szafy. Jak przygotować ubrania do sprzedaży w sieci?
- Jak Polki będą wyglądały po pandemii? "Ulica może stać się bardziej kolorowa, bardziej londyńska"
- Wygodna, z dobrego materiału i choć trochę sexy. Jak wybrać idealną piżamę?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Wioleta Pyśkiewicz