Banksy nie ma prawa do swojej pracy, bo ukrywa swoją tożsamość

graffiti
Arek Socha/Pixabay
Baksy nie ma prawa do swojej pracy zatytułowanej Flower Thrower" - tak zadecydował Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej. Powód? Artysta ukrywa swoją tożsamość. Zdaniem prawników, wszystkie jego prace są zagrożone komercyjnym wykorzystaniem.

Banksy nie ma prawa do "Flower Thrower"

Sprawa dotyczy grafiki "Flower Thrower", która została pokazana w Betlejem w 2005 roku. Do jej namalowania przyznał się Banksy.

Praca brytyjskiego artysty zaczęła być wykorzystywana przez jedną z firm, która umieszczała ją na swoich produktach. Pełnomocnicy Banksy'ego złożyli wniosek o zastrzeżenie prawa własności intelektualnej do tego szkicu, został on jednak odrzucony.

Spór trafił do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w Alicante w Hiszpanii. Ten uznał, że dopóki Banksy publicznie ukrywa swoją prawdziwą tożsamość, nie może dochodzić osobistych praw autorskich . Przysługują one bowiem tym, którzy ponad wszelką wątpliwość potrafią udowodnić, że są autorami danego dzieła.

Banksy zdecydował się pozostać anonimowy, a jego prace w większości przypadków to graffiti malowane na cudzej własności bez pozwolenia

- uzasadniał urząd.

Banksy przegrał proces o prawa autorskie

Zdaniem Agnieszki Wiercińskiej - Krużewskiej, specjalistki w zakresie prawa własności intelektualnej, urząd nie miał możliwości innej decyzji.

Prawo autorskie chroni twórczość indywidualną. W momencie, kiedy nie możemy powiedzieć, kto to jest, bo ta osoba się chowa, a wszędzie podpisuje się jedynie "Banksy", to nie możemy takiemu komuś przyznać ochrony prawnoautorskiej

– wyjaśnia prawniczka.

Według Aarona Wooda, prawnika zajmującego się znakami towarowymi, orzeczenie urzędu nie jest przychylne dla artysty. Może oznaczać, że inne prace Banksy'ego są teraz zagrożone.

Jeśli nie było zamiaru używania tych produktów, to znak towarowy jest nieważny, a także pojawia się kwestia oszustwa. W rzeczywistości wszystkie jego prace są zagrożone komercyjnym wykorzystaniem bez jego zgody

- powiedział specjalista w rozmowie z "The Guardian".

Pod koniec sierpnia kilkudziesięciu uchodźców uratowanych przez statek Banksy'ego trafiło do portu w Lampedusie. Zobacz wideo:

x-news 

Zobacz też:

Łazienkowe dzieło Banksy’ego. „Moja żona nie znosi, jak pracuję z domu”

Banksy w Wenecji. Artysta nielegalnie wystawił swoje obrazy na ulicy

Banksy zaskakuje swoją wersją szopki betlejemskiej. Takiej jeszcze nie widziałeś

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: TVN24, Gazeta Wyborcza

podziel się:

Pozostałe wiadomości