Alice Cooper - gwiazda rocka i uczeń Chrystusa. Dlaczego postanowił wrócić do kościoła?

Dzień Dobry TVN
Alice Cooper jest jednym z najpopularniejszych muzyków. Mimo że prowadził bardzo rockandrollowy styl życia, a na scenie pojawia się w upiornym makijażu, jest religijnym człowiekiem. Jak udaje mu się godzić wiarę w Boga z pracą w show biznesie? O tym z artystą rozmawiała Gabi Drzewiecka.

Alice Cooper - ikona rock'n'rolla

Alice Cooper popularność zdobył w latach 70. XX wieku. Muzyk uznawany jest za jednego z twórców shock rocka i horror rocka. Wokalista wspólnie z Johnnym Deppem i Joe Perrym (Aerosmith) tworzy grupę "Hollywood Vampires". Niedawno wydał nowy album, którym wraca do swoich muzycznych korzeni.

Na jego piosenkach poniekąd wychowała się nasza reporterka, Gabi Drzewiecka. Podczas rozmowy z muzykiem przyznała, że jako dziecko zupełnie nieświadomie nuciła jedną z jego piosenek. Jakie to uczucie być częścią wspomnień milionów ludzi na całym świecie? - pytała nasza reporterka.

- Gdy piszesz tekst nie jesteś świadomy tego, jaki on będzie miał wpływ na ludzi. Zdarzało się, że ktoś do mnie podchodził i mówił, że piosenka "Hey stoopid" powstrzymała go przed popełnieniem samobójstwa albo utwór "Schools out" pomógł mu się wydostać z kiepskiego miejsca - mówił Alice Cooper.

Ogromna popularność nie przyszła jednak od razu. - Byliśmy najbardziej znienawidzonym zespołem. Kiedy zaczynaliśmy, wszyscy byli w klimacie "piece and love", a tu nagle wyskakujemy my - mroczni i z nożami. Nie mogliśmy się wpasować aż do czasu wydania płyty "Detroit Stories" - wspominał muzyk.

Alice Cooper - najbardziej religijny rockendrolowiec

Mimo że muzyk przez lata prowadził mocno rockandrollowe życie, a na scenie prezentuje dość mroczny wizerunek, to jest też bardzo religijnym człowiekiem. - Mój ojciec był pastorem, a dziadek ewangelistą. Do tego ojciec mojej żony jest baptystą. Praktycznie dorastałem w kościele - przyznał Cooper.

Był jednak taki moment, że wokalista bardzo odciął się od nauk kościoła i odszedł od niego tak daleko, jak to tylko możliwe. - Kiedy pewnego dnia zacząłem wymiotować krwią, moja żona powiedziała: "Ok, koniec imprezy". Wtedy wytrzeźwiałem i wróciłem do kościoła. W tamtym czasie bardzo mi brakowało tej bliskości z Jezusem. Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że nie możesz być uczniem Chrystusa jeśli jesteś gwiazdą rocka - dodał muzyk.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Bartek Jędrzejak szczerze o swojej chorobie: "Zostawiałem otwarte drzwi, by ratownicy nie musieli ich wyważać"

Ula Pedantula pokazała, jak zrobić wielkanocny wianek. To banalnie proste

Święta w patchworkowej rodzinie. Joanna Przetakiewicz i Monika Mrozowska mówią, jak naprawdę to wygląda

Autor: Katarzyna Oleksik

Reporter: Gabi Drzewiecka

podziel się:

Pozostałe wiadomości