Polak przebiegł boso po lodzie. Pobił rekord Guinnessa. "Miałem odmrożone koniuszki palców"

Polak pobił rekord Guinnessa w biegu boso po lodzie
Boso przez lód - rekord Guinessa Pawła
Źródło: Dzień Dobry TVN

Paweł Durakiewicz zapisał się na kartach Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii Najszybciej przebiegnięty półmaraton boso w śniegu/na lodzie. Polak pobił poprzedni ustanowiony przez siebie rekord o 13 sekund. - Warunki były ciężkie. Zamarznięty, słony Bałtyk, delikatnie pokryty śniegiem, minus 10 stopni i dosyć mocny wiatr - opowiada w Dzień Dobry TVN.

Paweł Durakiewicz przebiegł boso po lodzie

16 lutego podczas Sea Ice Marathon w Luleå w Szwecji Paweł Durakiewicz przebiegł boso po zamarzniętej Zatoce Botnickiej i tym samym pobił rekord Guinnessa. Mieszkający na co dzień na Sycylii Polak pokonał dystans 21,1 km w ciągu 1 godziny 50 minut i 29 sekund, czyli 13 sekund szybciej niż poprzednio.

- Warunki były ciężkie. Nie mogłem biec tak szybko, jak sobie założyłem, ze względu na to, że było ślisko - zaznacza w Dzień Dobry TVN. - Miałem delikatnie odmrożone koniuszki palców. To jest jeden z trzech najtrudniejszych maratonów w ogóle, jeżeli chodzi o warunki atmosferyczne. (...) Zamarznięty, słony Bałtyk, delikatnie pokryty śniegiem, minus 10 stopni Celsjusza i dosyć mocny wiatr - dodaje rekordzista.

Przygoda Pawła Durakiewicza z chodzeniem boso rozpoczęła się 6 lat temu. - Wyszło to naturalnie. Mieszkam na wsi, gdzie są warunki, które sprzyjają chodzeniu boso - ocenia mężczyzna. Polak systematycznie przyzwyczaja swoje stopy do stąpania po różnych powierzchniach. - Biegałem po plaży, po kamieniach ostrych, po bieżni - wspomina.

Mężczyzna pobił dotąd trzy rekordy Guinnessa. Pierwszy dotyczył najdłuższej bosej podróży. - To było 5 miesięcy i 20 dni na drodze - zaznacza.

Charytatywna działalność polskiego rekordzisty Guinnessa

Paweł Durakiewicz ma za sobą trudną historię życiową. Swoje osiągnięcia zawdzięcza niebywałej determinacji, a dodatkową motywacją do podejmowania sportowych wyczynów są dla niego cele charytatywne.

- Ja biję te rekordy po to, by zebrać środki na działalność fundacji Diamond Soul i my organizujemy później na Sycylii darmowe obozy dla dzieci z domów dziecka, z placówek wychowawczych - tłumaczy gość Dzień Dobry TVN.

Mężczyzna w ten sposób daje również przykład, że bariery istnieją tylko w głowie. - Jestem osobą po mocnych przejściach, po dwóch operacjach kręgosłupa - uświadamia, inspirując widzów.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości