W Polsce żyje 5,4 mln osób z niepełnosprawnościami, 54,9% z tej grupy to kobiety. Kobiety z niepełnosprawnościami wciąż nie są jednak dostrzegane. Pomijane są ich potrzeby i postulaty. Mierzą się z brakiem dostępności, tymczasem chcą żyć pełnią życia, realizować się zawodowo i prywatnie. Cykl "Nieustraszone" to seria reportaży poświęconych kobietom z niepełnosprawnościami, które nieustraszenie idą przez życie. Ukazuje codzienne życie bohaterek, ich zmagania, sukcesy oraz siłę, która pozwala im stawić czoła wyzwaniom. Każdy odcinek skupia się na innej bohaterce, pokazując różnorodność doświadczeń.
Motto Kingi Dróżdż: "Uśmiechnij się i zasuwaj"
To motto, które napędza jej codzienność. Kilka lat temu wymyśliła je sama i tak już zostało. Kinga Dróżdż urodziła się bez lewej dłoni, ma także zwyrodnienie stawu biodrowego. Szermierka pojawiła się w jej życiu, kiedy była dzieckiem. Potem przyszły pierwsze zawody i adrenalina, od której się uzależniła. - To sport indywidualny, unikatowy, do którego trzeba przysiąść i poświęcić dużo czasu, żeby coś osiągnąć. Nie używamy tylko fizycznych aspektów, ale pomaga też myślenie i to jest w tym najpiękniejsze - zaznacza.
Kinga Dróżdż - srebrna medalistka Igrzysk Paralimpijskich
Od 2018 roku Kinga reprezentuję Polskę w szermierce na wózkach. Dyscyplinie podzielonej na trzy kategorie. W kategorii A startują zawodnicy po amputacjach nóg lub z niedowładem, którzy mają swobodę ruchów tułowia i rąk. W kategorii B występują zawodnicy po urazie rdzenia kręgowego z bezwładem nóg, lub minimalnym niedowładem rąk, a w kategorii C- osoby z całkowitym bezwładem nóg i niedowładem rąk. - Zawsze broniłam się przed tym, żeby być kojarzona z niepełnosprawnością. Źle na to reagowałam i jak ktoś chciał sprawić mi przykrość, to wiedział, gdzie celować - wspomina.
Wszystko zmieniło się kiedy kilka lat temu dostała telefon od Grzegorza Pluty, szermierza uprawiającego szermierkę na wózkach, złotego medalistę igrzysk paraolimpijskich. Namawiał Kingę, żeby spróbowała szermierki na wózkach. - Nie byłam przekonana i nie chciałam tego zrobić. Dopiero po jakimś czasie zgodziłam się i przyszłam na trening - wyznaje w rozmowie.
Niepełnosprawność - bariera, którą da się pokonać
Moje nastawienie do mojej niepełnosprawności zmieniło się, kiedy weszłam do klubu IKS AWF Warszawa i spotkałam wszystkich kolegów, którzy mają różne niepełnosprawności. To nie jest temat, gdzie to jest dla mnie super proste i uważam swoją barierę w głowie, jako rozwiązaną. To zawsze będzie dla mnie temat mniejszy lub większy tabu - opowiada.
Z czasem Kinga nauczyła się ignorować obraźliwe komentarze skierowane w temat niepełnosprawności. Skupia się na opinii najbliższych. - Po czasie myślę, że tyłek robi się twardszy. Szermierka nauczyła mnie ogromnej dyscypliny i samozaparcia - dodaje.
Zaraz obok szermierki, bardzo ważnymi aspektami jej życia są podróże i praca.- Pracuję na pełen etat, w Polskich Liniach Lotniczych, planuję rejsy specjalne. Jestem odpowiedzialna za każdy szczegół - wyjaśnia. Zadania są wymagające i odpowiedzialne, ale dają jej satysfakcję. Podobnie, jak podróże, bez których nie wyobraża sobie życia.
W każdym roku stara się odwiedzić miejsce, w którym wcześniej nie była.
Zobacz także:
- Jazda na wózku to już dla niej nie koniec świata. "W te wakacje, po raz pierwszy od 15 lat wykąpałam się w morzu"
- Od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości. "Niepełnosprawność to nie jest koniec świata"
- Niepełnosprawny uczestnik w 10. edycji "Top Model" o swoich protezach: "Ma to swoje plusy"
Autor: Anna Korytowska
Reporter: Anna Korytowska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online