Kariera Antoniego Czortka
Antoni Czortek urodził się 2 lipca 1915 roku. Od najmłodszych lat fascynował go boks. Choć pragnął trenować, nie chciano go wpuścić na treningi ze względu na jego posturę. Uważano, że przez budowę ciała nie ma szans na to, żeby zostać bokserem. Antoni się jednak nie zniechęcał i słodyczami przekupywał sportowców, żeby tylko dostać się do środka hali sportowej i móc patrzeć na boks.
- W końcu wpuścili go na salę treningową i dali tam mu chyba trzech czy czterech rutynowanych zawodników z Grudziądza. On każdemu sprawił lanie. W ten sposób zaczęła się jego kariera. Był niski, szczupły, bardzo ruchliwy, bardzo żywy - wspominał Bogdan Czortek, syn Antoniego Czortka w Dzień Dobry TVN.
Po raz pierwszy Antoni Czortek zdobył mistrzostwo Polski w 1934 roku w kategorii muszej. Potem stało się to jeszcze w 1938 i 1939 (kategoria piórkowa) oraz 1949 (kategoria lekka). Był także drugi w 1935 roku (kategoria musza) i 1948 (kategoria piórkowa) oraz trzeci w 1936 (kategoria kogucia). Dwukrotnie uczestniczył w mistrzostwach Europy - w Mediolanie 1937 w kategorii koguciej dotarł do półfinału, a w Dublinie 1939 został wicemistrzem Europy w wadze piórkowej. W sumie był reprezentantem Polski w 23 meczach międzypaństwowych - w tym w 1936 roku na igrzyskach olimpijskich w Berlinie, gdzie sportowców witał osobiście Hitler, podając im rękę. Antoni mówił później, że gdyby wiedział, że okaże się on takim zbrodniarzem, to by mu tej ręki nie podał. Czortek przed wojną występował również w cyrku Staniewskich, gdzie cieszył się dużym poważaniem i popularnością.
Walki w obozie koncentracyjnym
Wcielony do armii we wrześniu 1939 roku Antoni Czortek walczył pod Wieluniem. W trakcie wojny znalazł się na liście sportowców poszukiwanych przez Gestapo, przez co musiał się ukrywać pod zmienionym nazwiskiem. Został aresztowany przez Niemców latem 1945 roku i trafił na Pawiak. Potem umieszczono go w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Przez to, że Naziści poznali, że jest bokserem, nieustannie wyszukiwali mu przeciwników do walk - zarówno więźniów, jak i SS-manów. Stoczył w sumie 15 walk. Żadnej nie przegrał.
- Tak naprawdę zmuszano go do tych walk. On nigdy nie chciał walczyć w tej scenerii, w tym piekle. Nie wiedział, co będzie po każdej walce, do której go zmuszano. Nie wiedział, czy dostanie ten bochenek chleba i kiełbasę, czy pójdzie pod ścianę, bo pokonał Niemca - mówiła w naszym programie Katarzyna Czortek, wnuczka Antoniego Czortka.
Bokser bardzo niechętnie opowiadał o swoich przeżyciach w obozie. Była to dla niego prawdziwa trauma. Wiadomo jednak, że po tych ciężkich wydarzeniach ułożył sobie życie. Przeniósł się do Radomia i pracował jako trener w radomskich klubach. W późniejszych latach życia był taksówkarzem. Stały do niego kolejki ludzi, którzy chcieli przejechać się ze słynnym Czortkiem. Już nawet będąc człowiekiem po 70-tce wstawał rano, utrzymywał rygor sportowca, polewał się zimną wodą ze studni na działce i przynajmniej godzinę ćwiczył. Zmarł 15 stycznia 2004 roku w Radomiu.
Zobacz także:
- Miłość do sportu Tadeusza Bafii. "Podczas treningów przekracza bariery człowieka"
- Grupa pasjonatów odkryła tajemniczy obiekt w Kamiennej Górze. "To jest otwarcie kapsuły czasu"
- Ekstremalne skoki do wody Krzysztofa Kolanusa. "Najtrudniejsze jest to, żeby przełamać swoje bariery"
Autor: Sabina Zięba
Reporter: Miłka Fijałkowska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN