Wady i zalety bycia jedynakiem
Zazdrość o uwagę rodzica jest zjawiskiem bardzo często występującym w rodzinach, w których wychowuje się więcej niż jedno dziecko. Prowadząca do siostrzanych i braterskich konfliktów rywalizacja to automatyczny i naturalny mechanizm obronny malucha, które już od najmłodszych lat walczy o ugruntowanie wysokiej pozycji w grupie. Czy można więc wysnuć teorię, że bycie jedynakiem jest życiowym przywilejem i ucieczką od rodzinnych problemów?
- Nie zliczę, ile razy słyszałam od znajomych, którzy posiadają rodzeństwo, że jako jedynaczka jestem prawdziwą szczęściarą. Bo przecież byłam oczkiem w głowie rodziców, bo zajmowali się tylko mną, bo poświęcali mi mnóstwo czasu, bo wszystko, co kupowali, trafiało tylko do mnie i nie musiałam się tym z nikim dzielić, bo ominęły mnie kłótnie z siostrą lub bratem, bo w moim domu panowała dzięki temu błoga cisza - wymienia 26-letnia Iza.
Co można wyczytać z naszych genów?
Rozmówczyni dziendobry.tvn.pl zaznacza jednak, że spostrzeżenia kolegów, choć mają wiele wspólnego z rzeczywistością, nie są w 100% trafne. Kobieta przekonuje, że na drodze jedynaka staje wiele problemów, o które osoby posiadające rodzeństwo nie muszą się martwić.
- Jestem zaopiekowaną córką, to fakt. Mama i tata podarowaliby mi gwiazdkę z nieba, ale to nie oznacza, że nie mam wykształconej empatii czy umiejętności dzielenia się z innymi. Jedynak nie równa się bananowe dziecko, bo to jedynak od maleńkości przebywa głównie z dorosłymi i przez to chłonie ich zmąconą prawdziwymi kłopotami energię. To jedynak, zamiast bawić się z rodzeństwem, słyszy o kolejnych problemach w rodzinie i sam musi się z nimi zmierzyć. To jedynak w przyszłości musi zająć się schorowanymi rodzicami, bo nie ma z kim podzielić się opieką. Psychika jedynaka jest bardzo mocno obciążona - zauważa Iza.
Jak posiadanie lub brak rodzeństwa wpływa na rozwój dziecka? Psychologiczne fakty i mity
Berenika Olesińska, dziendobry.tvn.pl: Czy możemy wyróżnić cechy, które przypisuje się częściej jedynakom niż osobom wychowywanym w rodzinach wielodzietnych?
Paulina Dyrda, psycholog, psychoterapeuta i diagnosta dziecięcy: Na to pytanie można odpowiedzieć w kontekście stereotypów. Powszechnie deprecjonuje się rolę jedynego dziecka w rodzinie, uważając, iż żyje ono w poczuciu, że wszystko mu się należy, ponieważ nie praktykowało dzielenia się. Jedynaków postrzega się jako ludzi osamotnionych, z trudnościami adaptacyjnymi i społecznymi. Natomiast o dzieciach wychowujących się z rodzeństwem chętniej wypowiadamy się jako o osobach z dużą empatią oraz opiekuńczych i ogólnie szczęśliwszych. Badania jednak nie potwierdzają tych osądów.
Jaka jest więc prawda?
Okazuje się, że jedynacy nie mają problemu ze szczodrością. Wręcz przeciwnie, mogą dawać zbyt wiele - tak, jakby mieli problem z równowagą pomiędzy braniem a dawaniem, dlatego że nie musieli nigdy negocjować i bronić swojego terytorium. W kontekście osamotnienia również badania obalają ten mit, dowodząc, iż jedynacy mają umiejętność znalezienia spokoju w byciu z samym sobą, a to fundament samowystarczalności, który zapewnia niezależność.
Istnieją zatem jakieś groźne przyzwyczajenia, które mogą negatywnie odbić się na psychice jedynaka?
Dzieci wychowujące się bez rodzeństwa gorzej znoszą kłótnie. Trzymają się na uboczu w takiej niekomfortowej dla nich sytuacji, ale nie oznacza to, że mają mniej umiejętności społecznych. Po prostu unikają konfliktów. Cień bycia jedynakiem może stanowić również to, że lęk rodziców o jedyne dziecko bywa powodem trudności występujących w procesie usamodzielniania się.
Czy tematy związane z posiadaniem lub brakiem rodzeństwa przewijają się dość często w gabinetach psychologów? Jakie problemy są zazwyczaj omawiane?
Pacjenci często poruszają w terapii temat rodzeństwa, bo siostry lub bracia to osoby znaczące i mające wpływ na ich samopoczucie. Wychowywanie się w rodzinie wielodzietnej łączy się zwykle ze stresem i jest obarczone czynnikami ryzyka, które wpływają na obniżenie odczuwania jakości życia rodzinnego. Chodzi o niesatysfakcjonujący podział obowiązków, ograniczone możliwości samorealizacji członków rodziny poza rodziną z powodu obciążenia rolami rodzinnymi, konflikty wynikające z łączenia ról zawodowych i rodzinnych, próby odreagowania napięć przeżywanych poza rodziną w relacjach z członkami rodziny.
Problem, jaki często pojawia się w moim gabinecie, to porównywanie dzieci. W rodzinach z jednym dzieckiem można zauważyć natomiast tendencję do postaw nadopiekuńczych, lękowych, co ma swoje konsekwencje w braku podejmowania samodzielnych strategii.
Dużą rolę w prawidłowym rozwoju dziecka odgrywają więc rodzice. Czy powinni inaczej pod względem psychologicznym wychowywać jedynaka, a inaczej rodzeństwo?
Tak. W rodzinach wielodzietnych ważną kwestią jest uwzględnianie indywidualności. Dzieci potrzebują się identyfikować: "Jestem podobny do taty, mam oczy mamy i charakter po dziadku". Jednak pamiętajmy, by nie wkładać pociech w negatywne role typu: "Jesteś uparty jak mama", bo w ten sposób podświadomie wzmacniamy niepożądane postawy. I to samo tyczy się rodzeństwa. Jeśli tworzymy podziały na dziecko lepsze, bardziej odpowiedzialne lub gorsze i bardziej leniwe, schemat pozostaje ten sam - generujemy postawy na ich przyszłość.
W wychowaniu jedynaka ważne jest natomiast to, by pozwolić dziecku pozostać dzieckiem, a nie partnerem dla rodzica. Co istotne, warto dać mu przestrzeń na zaspokojenie potrzeby autonomii.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Przez lata nagrywała swoje dzieci. Ich wyjątkowy rytuał chwyta za serce
- Dwuletnia dziewczynka zaatakowała siostrę - incydent zarejestrowała kamera. "Lepiej je rozdzielić"
- Konflikty w rodzeństwie - jak je rozwiązać? Negatywne emocje mogą tkwić w nas latami
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Thanasis Zovoilis, Catherine Delahaye/Getty Images