Otyłość to choroba
Wokół otyłości krąży bardzo wiele mitów. Ciągle żywe jest przekonanie, że osoby, które mają nieprawidłową masę ciała, same są sobie winne, bo gdyby mniej jadły i więcej się ruszały, z pewnością nie miałyby problemów z wagą. Niestety nie jest to do końca prawdą. – Część osób chorujących na otyłość ma genetycznie uwarunkowaną tendencję do tycia. Do tego dochodzi jeszcze tzw. epigenetyka, czyli pewne zmiany biochemiczne, które wynikają z – mówiąc obrazowo – grzechów popełnianych przez naszych rodziców, które dziedziczymy. Sprawiają one, że niektóre osoby mają zaburzenia metaboliczne i szybciej przybierają na wadze – tłumaczył w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl prof. Paweł Bogdański z Katedry i Zakładu Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych oraz Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, jak również prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości (PTLO). Otyłość może mieć też związek z zaburzeniami hormonalnymi lub nieprawidłowym składem flory bakteryjnej.
Pacjent, który leczy się z powodu otyłości, musi się uzbroić w cierpliwość. Terapia trwa co najmniej rok, dlatego tak ważna jest motywacja. – Lekarz powinien zadbać o to, aby pacjent nie stracił zapału. Pokazanie mu zalet całego procesu leczenia bywa bardzo pomocne – podkreślał specjalista.
W przypadku Cezarego Żaka, który także zmagał się otyłością, najsilniejszą motywacją okazała się chęć rozwoju zawodowego. – Po pracy na planie "Rancza" miałem świadomość, że jeśli jako aktor chcę iść dalej i osiągnąć więcej w zawodzie, jaki wykonuję, muszę zmienić tzw. warunki. Ta motywacja była w moim przypadku najsilniejsza i jak się okazuje najskuteczniejsza. Moja waga spadła o 30 kg i udaje mi się ją utrzymać – zdradził nam aktor.
Leczenie otyłości jest dużo skuteczniejsze, jeśli pacjent może liczyć na wsparcie najbliższych. Cezary Żak doskonale o tym wie. – Zawsze mogę liczyć na moją żonę, podobnie miało to miejsce w zmaganiach z otyłością. Żona wspierała mnie dobrym słowem, motywowała, a czasami po prostu była ze mną w trudach, jakie temu towarzyszyły. Ważne jest też dobre nastawienie, wiara, że się uda. Podobne głosy słyszę od innych osób z otyłością – przyznał.
Szczerze o otyłości
Osoby z otyłością bardzo często muszą walczyć nie tylko z samą chorobą, ale i stygmatyzacją. Kampania społeczna "Porozmawiajmy szczerze o otyłości" ma zmienić postrzeganie pacjentów i schorzenia. – Ponad połowa osób z otyłością mierzy się hejtem, nieprzychylnymi komentarzami, a czasem nawet wykluczeniem z powodu swojej wagi – wyliczał Cezary Żak, który został ambasadorem akcji. Dlaczego się na to zdecydował?
– Otyłość dla większości Polaków pozostaje defektem natury estetycznej czy efektem słabej woli pacjenta. Tymczasem otyłość to choroba jak każda inna. To pierwszy powód, dla którego zaangażowałem się w kampanię. Drugi wynika z pierwszego, ponieważ brak społecznej wiedzy na temat otyłości jako choroby leży u podstaw stygmatyzacji chorych. Dlatego tak ważne i potrzebne są kampanie edukacyjne takie jak "Porozmawiajmy szczerze o otyłości", której celem jest edukacja i zmiana społecznego postrzegania otyłości. Czuję się zobowiązany do tego, by jako osoba, która zmagała się z otyłością, wesprzeć działania kampanii, dając tym samym innym osobom nadzieję, że otyłość można leczyć – wyjaśniał nasz rozmówca.
Kiedy zaczyna się otyłość?
Otyłość to choroba, która daje się zauważyć gołym okiem. Jednak, aby ją potwierdzić, należy obliczyć wskaźnik BMI (stosunek masy ciała do wzrostu wyrażonego w metrach podniesionego do kwadratu; wartości powyżej 30. oznacza otyłość) oraz zmierzyć obwód pasa. Jeśli wynosi on więcej niż 94 centymetrów u panów i 80 u kobiet, mówi się o tzw. otyłości brzusznej. – Każdy pacjent musi znać swoje BMI, każda wizyta u lekarza powinna się zaczynać od mierzenia i ważenia. Niestety tak się nie dzieje. Amerykańskie badania pokazują, że średnio mija 5 lat, nim pacjent usłyszy, że choruje na otyłość – ubolewał prof. Paweł Bogdański.
Te statystyki biorą się stąd, że – zarówno przez samych pacjentów (80 proc. osób zmagających się z otyłością traktuje ją jedynie jako defekt estetyczny), jak i lekarzy – otyłość nie jest postrzegana jako choroba. – Lekarze skupieni są tylko na swojej dziedzinie, nie patrzą na pacjenta całościowo. Koncentrują się na leczeniu powikłań. Od razu przepisują choremu leki np. na cukrzycę czy nadciśnienie, nie informując go, że problem leży zupełnie gdzie indziej. Nie mówią, jak groźna jest otyłość i - aby z nią walczyć - konieczna jest też zmiana stylu życia – wskazywał specjalista.
Nie bez znaczenia są bowiem nasze nawyki żywieniowe. Z każdej strony jesteśmy bombardowani reklamami jedzenia, do tego kojarzy nam się ono z czymś przyjemnym i często traktujemy je jak nagrodę. Z jego pomocą próbujemy też rekompensować sobie stres i napięcie, które towarzyszą nam co dzień. Co gorsza, sięgamy wtedy po żywność wysokoprzetworzoną, która, choć bardzo smaczna i kusząca, jest dużo bardziej kaloryczna i uboga w wartości odżywcze. – To wszystko sprawia, że otyłość jest jedną z groźniejszych chorób. Jej występowanie wiąże się z rozwojem ponad 200 różnych powikłań. Należą do nich cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca, miażdżyca, choroby zwyrodnieniowe stawów. Tak naprawdę nie ma narządu, na który otyłość by nie wpłynęła – tłumaczył lekarz.
Jak leczyć otyłość?
Najważniejsze to zdać sobie sprawę z problemu i udać się do internisty, lekarza rodzinnego czy endokrynologa. – Każdy z tych specjalistów powinien umieć rozpoznać otyłość i zlecić badania, które wykluczą inne przyczyny przybierania na wadze, np. niedoczynność tarczycy, zaburzenia funkcji nadnerczy. Badania dadzą też odpowiedź na pytanie, czy u pacjenta nie rozwinęły się już groźne powikłania.
Jeśli otyłość jest tylko objawem innego schorzenia należy rozpocząć leczenie choroby, która doprowadziła do rozwoju otyłości. W pozostałych przypadkach leczenie rozpoczyna się od zmiany sposobu odżywiania oraz wprowadzenia aktywności fizycznej. – Bardzo ważne jest, aby pacjent trafił do dietetyka, który umie leczyć otyłość. Sposób odżywiania musi być dobrany do indywidualnych potrzeb pacjenta, nie można mu podać pierwszej lepszej diety wyrwanej z gazety. To samo tyczy się aktywności fizycznej. Czasem lekarz rodzinny czy dietetyk potrafi ją dobrać. Jeśli nie, potrzebna jest pomoc fizjoterapeuty. W niektórych przypadkach w leczeniu otyłości korzysta się z pomocy psychologa – mówił prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości.
Jeśli zmiana nawyków nie pomaga, wprowadza się leczenie farmakologiczne, które stanowi uzupełnienie diety i aktywności fizycznej. – Trzeba jasno powiedzieć, że środki na odchudzanie nie są lekami na otyłość – zaznaczył prof. Bogdański.
Kiedy konieczna jest operacja?
Niestety nie u wszystkich pacjentów dieta i farmakologia działają. W sytuacji, gdy te metody zawodzą, rozważa się leczenie operacyjne i zmniejszenie żołądka. - Operacja jest dla osób z bardzo zaawansowaną chorobą. Trzeba pamiętać, że jej wykonanie nie zwalnia z prowadzenia zdrowego stylu życia, przyjmowania leków i dbania o siebie. Otyłość to choroba przewlekła, która może nawracać – podsumował specjalista.
Zobacz wideo: Dlaczego otyłość to choroba?
Zobacz także:
Anna Powierza o kontrowersyjnym wpisie szpitala z Oleśnicy. "Otyli i tak mają już przerąbane"
Autor: Katarzyna Oleksik