Dlaczego wciąż przyciągamy tych samych partnerów?
Gdy relacja z jakiegoś powodu kończy swój żywot, próbujemy wyciągnąć z niej wnioski. Nauczeni doświadczeniem, wiemy, czego oczekujemy od kolejnej znajomości, co tolerujemy, a co budzi nasze wątpliwości. Niestety, choć głowa wysyła nam racjonalne czerwone lampki, my bardzo często kolejny raz wybieramy kandydata, który jest podobny do poprzedniego, nie tylko wizualnie, ale i z charakteru. Dlaczego bezustannie przyciągamy tych samych ludzi, którzy wbrew pozorom wcale nie są dla nas dobrym wyborem?
- "Tych samych" można rozumieć na dwóch poziomach - podobnych do nas albo pasujących do jednego, ciągle powtarzanego modelu związku – przyznał dr Mateusz Grzesiak.
Zdaniem eksperta prawo przyciągania, spopularyzowane książką "Sekret" autorstwa Rhondy Byrne, to jedno z najbardziej rozpowszechnionych i uniwersalnych praw towarzyszących ludzkości od zarania dziejów - znane już było w starożytnym Egipcie czy wśród hawajskich plemion. Mówi ono, że otrzymujemy dokładnie taką energię, jaką wysyłamy. Wychodząc poza paradygmat duchowy, naukowe badania wykazały zasadność tego prawa. Byrne i Griffitt odkryli, że im bardziej ludzie dostrzegają więcej podobieństw do siebie w nieznajomych, tym bardziej ci ich pociągają. Montoya i Horton wykazali w oparciu o liczne badania, że faktycznie przyciągamy ludzi podobnych do nas. Oczywiście przyciąganie "tych samych partnerów" może też być związane nie z podobieństwami do nas rozumianymi na przykład jako bycie wysokim czy ekstrawertycznym, ale jako powtarzanie jednego modelu związku z wieloma różnymi osobami.
- W tej kategorii znajdzie się kobieta ciągle zadająca się z nieudacznikami czy alkoholikami albo mężczyzna, budujący zawsze związki z kobietami go zdradzającymi. Taka tendencja wynika z budowania związków z osobami pasującymi do istniejących w mózgu wzorców. Na przykład kobieta, która była napastowana w dzieciństwie, sześć razy częściej "spotka" mężczyzn ją wykorzystujących niż ta, która nie miała takich złych doświadczeń – wytłumaczył dr Mateusz Grzesiak.
Podobieństwa czy różnice – co bardziej podoba nam się w płci przeciwnej?
Ile razy słyszeliście to zdanie, że przeciwieństwa się przyciągają? Że najlepsze związki tworzą osoby, które są z dwóch różnych planet, bo właśnie wtedy mogą się rozwijając i uczyć od siebie wzajemnie? Jak się okazuje, nie do końca można się z tym zgodzić.
- Podoba nam się to, co znamy. Podobieństwa dają poczucie bezpieczeństwa, więc naturalne jest, że łatwiej zaakceptować osobie wykształconej partnera z tytułami naukowymi. Różnice dla odmiany uzupełniają nasze braki - jeśli ktoś ma tendencje dominujące, poszuka partnera uległego. W obu przypadkach przyciągamy więc i podobieństwa, i różnice – wyjaśnił ekspert.
Ale jak ma się to do tego, że wciąż wybieramy partnerów, którzy nas ranią, zdradzają, nie są w porządku? Przecież z doświadczenia wiemy, że takich osób powinniśmy unikać.
- Wchodzenie ileś razy do tej samej rzeki - gdy znowu poznaliśmy kogoś, kto nas okradł tak jak poprzedni partnerzy; gdy znowu jesteśmy zdradzani; gdy znowu ktoś od nas ucieka na początku związku, i tak dalej. To znaczy, że powielamy schematy. Wtedy trzeba je rozpoznać i zmienić, najlepiej z pomocą terapeuty – powiedział Mateusz Grzesiak.
Specjalista podkreślił, że często nie robimy tego świadomie. Wszystko dzieje się w naszej głowie.
- To robi za nas mózg. To on wybiera partnera na bazie wzorców i wynika to z chęci przetrwania - łatwiej się zarządza tym, co się zna, nawet jak jest to dysfunkcyjne. O nas samych mówi to wiele - związek jest lustrem naszego wnętrza i przeglądając się w nim, możemy się zobaczyć i zmienić – podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 35-latek ma cztery żony i dwie dziewczyny. Nie pracuje, bo od dekady jest na utrzymaniu wybranek
- "Razem odNowa". Czy Natalia i Mateusz przytyli po programie?
- Czy istnieje idealny kształt i rozmiar penisa? Naukowcy nie mają wątpliwości
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: PatriciaEnciso/GettyImages