Fascynacja aniołami
Małgorzata Szulc pochodzi z Podlasia, ale to Kaszuby są jej miejscem na Ziemi. Przez jakiś czas chodziła tam do pani doktor, w której gabinecie stały piękne figurki aniołów podarowane przez wdzięcznego pacjenta. Bardzo jej się spodobały i chciała nabyć podobne, jednak po poszukiwaniach w trójmiejskich galeriach straciła zapał ze względu na bardzo wysokie ceny. Wówczas stwierdziła, że musi zacząć je robić samodzielnie.
- Myślę, że to jest też taki balsam dla duszy. Jak już się zatopię w glinę, ją dotykam, modeluję, ugniatam, to wszystko zwalnia wokół i w zasadzie napawa mnie też takim spokojem. Myślę, że to jest i terapeutyzujące , i relaksujące - stwierdziła Małgorzata Szulc w Dzień Dobry TVN.
Pasja do robienia figurek aniołów
Małgorzata swoją pasją zaraża innych. Wierzy, że sztuka jest dla każdego, dlatego organizuje warsztaty dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Niektórzy mówią, że artystka jest prawdziwą instytucją, która nie tylko tworzy, ale także gromadzi wokół siebie ludzi, którzy dzięki sztuce rozkwitają i lepiej się czują. Jej anioły "korzystają z dodatkowych skrzydeł" i znalazły nabywców w różnych częściach świata. Figurki są już m.in. w Australii, Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych.
- Otwieranie pieca to jest wielka niespodzianka i towarzyszy temu uczucie ekscytacji, niepokoju i albo radości i euforii wręcz, gdy cała zawartość pieca pięknie się wyszkliwiła, a czasami trochę smutku, trochę godzenia się z tym, że już po prostu nic nie możemy zrobić. Nie możemy tego poprawić. Ale niedoskonałość też jest piękna - podkreśliła Małgorzata Szulc.
Zobacz także:
- Meghan i Harry na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Kto jeszcze znalazł się w zestawieniu "Time"?
- Tydzień mody w Nowym Jorku zakończony. Oto propozycje projektantów na sezon wiosna-lato 2022
- Wiktoria Gąsiewska kupiła pierwsze mieszkanie. "Moje własne cztery kąty"
Autor: Sabina Zięba
Reporter: Natalia Górska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN