Wynajęli na ślub żółwia. Niósł im obrączki. "To był najdłuższy spacer do ołtarza w historii"

Żółw na ślubie z panną młodą
Żółw na ślubie. Szedł do ołtarza z obrączkami
Źródło: Cheh/Getty Images
Dzieci sypiące kwiaty, psy i koty biegające wśród gości - to już przereklamowane elementy pozornie urozmaiconych wesel. Większą oryginalnością popisali się państwo młodzi, którzy zaangażowali w ceremonię zaślubin żółwia. Ich pomysł nie spodobał się obrońcom praw zwierząt.

Żółw poprowadził państwa młodych do ołtarza

Ericka i Jay Johnson poznali się dwadzieścia lat temu podczas naukowych badań nad żółwiami pustynnymi. Oboje są weterynarzami, specjalizującymi się w leczeniu gadów i egzotycznych zwierząt. Wspólna pasja połączyła ich na tyle mocno, że po dwóch dekadach znajomości postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Zorganizowali nietypowe wesele, podczas którego główną rolę odgrywał... wynajęty żółw Tom. 

Oswojone stworzenie kroczyło wprost pod ołtarz wyznaczoną jego ulubionym przysmakiem ścieżką. Przyszli nowożeńcy rozsypali po chodniku truskawki, a do skorupy Toma przywiązali bukiet kwiatów z ukrytym w środku pudełeczkiem z obrączkami ślubnymi. Żółw potrzebował około trzech minut, by podczas ceremonii przynieść pierścienie we właściwe miejsce. Podczas przechadzki towarzyszyli mu Ericka i Jay.

- To był prawdopodobnie najdłuższy spacer do ołtarza w historii wszystkich ślubów. Mierzyliśmy czas, kiedy ćwiczyliśmy przejście, żeby zobaczyć, jak długo to potrwa. Obliczyliśmy, że w tle muszą wybrzmieć dwie piosenki, ale już na uroczystości prawie zabrakło nam melodii - wspomina panna młoda.

Żółw na ślubie - oryginalny pomysł czy fanaberia?

Ericka i Jay Johnson zapewniają, że udział Toma w ceremonii zaślubin był dla nich szczególnie ważny. Egzotyczny przyjaciel jest symbolem ich miłości. Zakochani martwili się wyłącznie o to, czy zwierzę podoła tak trudnemu wyzwaniu. Z perspektywy czasu są z niego dumni.

- Jedyną rzeczą, o którą się baliśmy, było to, że mógłby pomylić pomalowane na czerwono u pań paznokcie u stóp z owocami, zboczyć z trasy i ugryźć kilka palców, ale na szczęście tak się nie stało - analizuje rozbawiona Ericka.

Zdjęcia nowożeńców z pięknie przystrojonym na tę okazję żółwiem obiegły sieć. Znalazły się między innymi na Twitterze, gdzie jednak nie zyskały zbyt wielu pochlebnych opinii. Obrońcy zwierząt sugerują, że wykorzystywanie stworzenia do takich celów powinno być zakazane. Tym bardziej dziwią się, że na pomysł wynajęcia żółwia wpadli weterynarze.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości