Goście weselni last minute
Rosnące koszty życia sprawiają, że coraz więcej osób rezygnuje z udziału w dużych imprezach. Prezent dla pary młodej (najczęściej koperta z pieniędzmi), dojazd, kreacje, a czasem nawet nocleg - suma tych najważniejszych powinności może przyprawić o zawrót głowy.
Na forach internetowych często pojawiają się posty, w których osoby planujące ślub narzekają na niską frekwencje gości. Niestety, nie wszyscy członkowie rodziny czy znajomi mają odwagę, by od razu odmówić młodej parze, a czekając aż do ostatnich dni przez weselem, nie zawsze można wprowadzić zmian w opłaconej już liście gości.
- "Zaprosiliśmy 250 osób, potwierdziło 100, a opłaciliśmy 200", "Odmówiło nam już 30 osób, a do wesela zostały dwa miesiące", "Z 200 osób przyjdzie połowa, a alkohol, catering i atrakcje są zamówione dla min. 180" - czytamy w postach. Co zrobić, gdy również i nam przydarzy się taka nieprzyjemna sytuacja?
Dobra zabawa za darmo
Rozwiązania tego problemu mamy dwa. Możemy po prostu zapłacić za zadeklarowaną w umowie liczbę osób i zmniejszyć ilość stołów. Niektóre sale oferują nawet wykorzystanie tej kwoty na inne atrakcje, które są oferowane przez dany lokal. Drugą opcją, która staje się coraz bardziej popularna jest zaproszenie tzw. gości last minute.
Co to znaczy? W mediach społecznościowych powstają grupy, które łączą tych poszukujących gości, jak i tych, którzy nie mają nic przeciwko by na wesele i dobrze się bawić. Para młoda pisze post z datą wesela i miejscem, ewentualnie prosząc o zwrot kosztów za tzw. talerzyk lub po prostu oferują miejsce przy stole za darmo.
Chętne osoby zgłaszają się w komentarzach, przez co obie strony są zadowolone. Kasia i Patryk byli już na trzech takich weselach. - Jeżeli widzimy, że dane wesele jest w okolicy i mamy ochotę na dobrą zabawę, od razu się zgłaszamy. W naszej rodzinie nie ma zbyt wielu okazji, a dzięki temu w naszym życiu sporo się dzieje. Ludzi zwykle jest na tyle dużo, że nikt nie orientuje się, że nie jesteśmy rzeczywiście "znajomymi" pary młodej. Do tej pory dawaliśmy na prezent dobre wino i kwiaty, oczywiście po uzgodnieniu szczegółów z parą młodą - tłumaczył Patryk.
- To też idealna okazja, by poznać nowe osoby. Z niektórymi gośćmi poznanymi w trakcie zabawy wciąż mamy kontakt więc to naprawdę fajna sprawa i też para młoda lepiej się czuje, gdy sala jest pełna, a zabawa huczna - dodał.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Planujesz ślub? Sprawdź, na czym możesz zaoszczędzić
- Czy ślub kościelny można zorganizować w plenerze? "Warunek jest jeden"
- Wedding plannerka na wózku. "Wszyscy byli bardzo zaskoczeni"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/nicoletaionescu