Materiał promocyjny

Kwarantanna domowa a rachunki za prąd i gaz. Czego można się spodziewać?

patrick-schneider-mfnbfaciu1i-unsplash.jpg
patrick-schneider-mfnbfaciu1i-unsplash.jpg
Przymusowa kwarantanna zmieniła nasze codzienne życie. Nauka i praca (jeśli jest to możliwe) odbywają się w domu. Wiele osób dotychczas o tym marzyło, ale nadejście wiosny i cieplejszych dni sprawiło, że chętnie wrócilibyśmy do dawnych zwyczajów.

Kolejną konsekwencją wprowadzonych w Polsce środków ostrożności prawdopodobnie będą wyższe rachunki za prąd i gaz. Z czego one wynikają? O ile więcej zapłacimy? Czy podwyższone koszty prądu i gazu można zrekompensować oszczędnościami poczynionymi w inny sposób?

Z czego wynikają wyższe rachunki za prąd?

Przyczyny, z powodu których przynajmniej w marcu i kwietniu możemy spodziewać się wzrostu rachunków za prąd, są proste. Przebywając w naszych czterech ścianach automatycznie częściej korzystamy z telewizji, radia i komputerów. Przy pracy zdalnej należy doliczyć średnio około ośmiu godzin dziennie, w trakcie których laptop jest uruchomiony. Największe różnice dostrzegą gospodarstwa domowe, w których oboje rodziców korzysta z home office, a każde dziecko uczy się przy własnym komputerze.

Dodatkowe koszty wynikają z oświetlenia pomieszczeń po zmroku, choć wpływ tego czynnika z każdym dniem słabnie, ze względu na coraz dłuższe dni. Z drugiej strony popołudnie i wieczór dla wielu z nas były okazją do spotkań towarzyskich, spacerów lub wizyt w kinie, teatrze czy na siłowni. Obecnie zmuszeni jesteśmy pozostać w domu i korzystać z żyrandoli i lampek, a także sprzętów RTV i AGD. W sumie, zależnie od wielkości domu i liczebności rodziny, funkcjonowanie w nowych warunkach może przyczynić się do wzrostu zużycia prądu o wartości kilku złotych dziennie.

Dlaczego zostając w domu płacimy więcej za gaz?

Podobny trend dotyczy opłat za gaz, zwłaszcza w budynkach ogrzewanych przy jego użyciu. W marcu nie brakowało chłodniejszych dni, w trakcie których, pozostając w domu, chętnie dogrzewaliśmy pomieszczenia. Coraz cieplejsza pogoda sprawia jednak, że z centralnego ogrzewania korzystać będziemy rzadziej lub wręcz sporadycznie.

Inaczej rzecz się ma się w przypadku użytkowników kuchenek gazowych. Pozostając w domu siłą rzeczy nie stołujemy się na mieście, więc zużycie gazu znacząco wzrasta. Trzy ciepłe posiłki dziennie przygotowywane dla całej rodziny oznaczają wystarczająco duże zużycie, by miesięczny koszt gazu wzrósł o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych. Do rachunku należy oczywiście doliczyć jeszcze ceny produktów, ale jeśli nie przygotowujemy wyłącznie wykwintnych dań z drogich składników, koszty powinny się zbilansować.

W jaki sposób obniżyć rachunki?

Czy wyższe opłaty można zrównoważyć wynikającymi z nowej sytuacji oszczędnościami? To kwestia indywidualna, która zależy od stylu życia i dyscypliny finansowej. W czasie kwarantanny siłą rzeczy nie korzystamy z przyjemności dostępnych poza domem, jednak szukamy nowych, np. kupując dostęp do pakietów telewizyjnych, wymieniając sprzęt RTV i AGD na nowocześniejszy lub po prostu robiąc zakupy przez internet bez korzystania z promocji.

Wzrost kosztów prądu i gazu można natomiast zestawić z wydatkami przeznaczonymi na dojazd do pracy, szkoły czy na uczelnię. Jednak nikt nie zrezygnuje z auta ani komunikacji miejskiej, które pomagają nam załatwiać niezbędne sprawy i robić zakupy. Być może oszczędności warto poszukać zmieniając sprzedawcę energii elektrycznej i gazu? Prąd dla domu czy gaz dla firmy mogą być znacznie tańsze, o czym napisano wiele na stronie firmy Po Prostu Energia. Nowocześni dostawcy gazu i prądu, tacy jak Po Prostu Energia, załatwiają w imieniu klienta wszystkie formalności przez internet. Nie pobierają przy tym opłaty i oferują bardzo konkurencyjne stawki!

Autor: Adrianna Kowalczyk

Materiał promocyjny
podziel się:

Pozostałe wiadomości