Dirk Rossmann to twórca jednej z największych sieci drogeryjnych w Europie. W dzieciństwie był nieśmiały i zamknięty w sobie, bardzo źle się uczył, wręcz nienawidził szkoły, ale jako czternastolatek postanowił, że przeczyta i zrozumie niemieckiego filozofa, Arthura Schopenhauera. Przez cztery kolejne lata każdego wieczoru studiował fragment rozprawy "Świat jako wola i wyobrażenie", dzięki czemu Schopenhauera rozumie dzisiaj jak mało kto.
>>> Zobacz także:
- Grzegorz Krychowiak poszerza swoją markę. Wkrótce powstaną kolejne butiki
- Nie żyje Patrick-Louis Vuitton, spadkobierca jednej z najbardziej luksusowych marek na świecie
- Własna działalność gospodarcza. Zakładanie firmy
Pierwsze zarobione pieniądze
Rodzinie Rossmannów wciąż brakowało pieniędzy, dlatego Dirk musiał wykazywać się dużą kreatywnością w ich zdobywaniu. Pierwsze osiem marek zarobił jako dziesięciolatek, kiedy jedna z gazet opublikowała napisany przez niego wielkanocny wierszyk. Często pomagał mamie w prowadzeniu rodzinnego biznesu - drogerii w Hanowerze. Prawdopodobnie mały Dirk był pierwszym obwoźnym sprzedawcą w Hanowerze (kupował towary od matki i sprzedawał je jeżdżąc na rowerze od domu do domu) i pionierem wynajmu okazjonalnego (oferował swój pokój przyjeżdżającym na imprezy targowe).
Bojkot służby wojskowej
W dniu osiemnastych urodzin Dirk Rossmann dostał powołanie do wojska. Był wówczas jedynym żywicielem rodziny: ojciec nie żył od kilku lat, matka chorowała na reumatyzm, a starszy brat studiował i nie mógł pomagać w prowadzeniu drogerii. Dirk zdawał sobie sprawę, że jego służba w wojsku może oznaczać utratę i tak z trudem prowadzonego sklepiku. Postanowił więc pozwać państwo niemieckie i złożyć protest na swoje powołanie. Do wojska poszedł, ale skutecznie utrudniał życie przełożonym: nie wykonywał poleceń, nie brał udziału w ćwiczeniach, był krnąbrny i nieposłuszny. W końcu został zwolniony ze służby, kiedy na znak protestu wszedł na drzewo.
Własny sklep
Rossmann założył własny sklep w wieku dwudziestu pięciu lat. Okazało się, że to, na co postawił, czyli samoobsługa, niskie ceny, a także pomysłowe akcje promocyjne były strzałem w dziesiątkę. Po jakimś czasie sklep przerodził się w sieć drogerii, która obecnie jest numerem jeden w Niemczech.
Styl życia
Mimo ogromnego majątku Dirk jeździ kilkuletnim mercedesem, używa starego telefonu komórkowego i nie posiada laptopa. Nie ma też atrybutów milionerów - jachtu i prywatnego odrzutowca, a moda jest czymś, co mogłoby zupełnie nie nie istnieć. Natomiast wielką miłością Rossmanna jest literatura XIX wieku. Przedsiębiorca jest społecznikiem i współzałożycielem Niemieckiej Fundacji Ludność Świata, której celem jest spowolnienie tempa przyrostu ludzi na świecie.
Autor: Gaba Kopyto