Balonik przeleciał z Austrii do Mszany
Balonik znalazł na swoim podwórku Krzysztof Roducha z Mszany niedaleko Jastrzębia-Zdroju. Do balonika była przyczepiona karteczka z napisem po niemiecku.
Pisała to dziewczynka o imieniu Sissi. Miała życzenie, żeby dostać konika
- opowiada znalazca.
Rodzinę dziewczynki udało się znaleźć dzięki mediom społecznościowym. Nasza reporterka skontaktowała się z Sissi i jej mamą.
Pracuję w radzie gminy i właśnie tam dowiedziałam się, że ktoś w Polsce znalazł balon. Byłyśmy bardzo zaskoczone, moja córka nawet się popłakała, to było niesamowite. Po jakimś czasie przyszła paczka do Sissi, a w niej wisiorek z konikiem. Oprócz tego były dwa takie same wisiorki dla pozostałych córek
- mówi Eva Kovacik.
Balonik, który spełnia marzenia
Elisabeth była bardzo zaskoczona.
Mama przeczytała napisany do mnie liścik, bardzo się ucieszyłam. Teraz cały czas noszę ten naszyjnik
- zapewnia dziewczynka.
Tradycja wysyłania baloników w Austrii związana jest z Pierwszą Komunią.
Dzieci puszczają w powietrze baloniki, do których wkładają swoje marzenia . Córka poprosiła o konika, ponieważ wszystkie moje dziewczyny jeżdżą konno. Ale my nie możemy mieć własnego konia
- wyjaśnia Eva Kovacik, mama Sissi.
Bardzo się cieszę, że mogliśmy komuś sprawić radość
- podkreśla Krzysztof Roduch.
Zobacz też:
Mariola i Andrzej Gołota 30 lat po ślubie. "Udowodniliśmy wszystkim, że można"
Ewa Chodakowska zachęca do profilaktyki raka piersi. "Wczesne wykrycie ratuje życie"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Luiza Bebłot