Gdzie turyści wydają najwięcej?
18 stycznia opublikowano Ranking Światowej Rady Podróży i Turystyki. Wyróżniono w nim miasta, w których turyści wydali najwięcej pieniędzy. Przeglądając listę, można dojść do wniosku, że zdecydowanym liderem tego zestawienia są kierunki azjatyckie. Które miasto zajęło pierwsze miejsce?
Podróżnicy i ich niezwykłe wyprawy
W ubiegłym roku turyści wydali w Dubaju 29,42 miliardów dolarów. Ta kwota pozwoliła mu otrzymać pierwsze miejsce w rankingu WTTC (World Travel and Tourism Council). Tuż za nim znalazły się Doha (16,79 mld dol.) oraz Londyn (16, 07 mld. dol.) W zestawieniu pojawiły się także inne europejskie stolice m.in. Paryż i Amsterdam.
Ranking miast WTTC
Jak czytamy w TVN24, autorzy rankingu twierdzą, że miasta azjatyckie z roku na roku będą coraz popularniejsze. Szacują, że w 2032 na pozycję lidera wysunie się Hong-Kong, który aktualnie zajmuje 39. miejsce.
- Turyści zawsze będą mieli ulubione miasta, do których będą wracać - tłumaczy dyrektor generalna WTTC Julia Simpson. Zdaniem ekspertki w kolejnych edycjach "nowe destynacje rzucą wyzwanie tradycyjnym faworytom".
Oto pełna pierwsza dziesiątka miast, w których w 2022 roku zagraniczni turyści wydali najwięcej pieniędzy:
- Dubaj (wydatki w wysokości 29,42 mld dolarów)
- Doha (16,79 mld)
- Londyn (16,07 mld)
- Makau (15,58 mld)
- Amsterdam (13,59 mld)
- Stambuł (13,13 mld)
- Barcelona (12, 73 mld)
- Nowy Jork (12,45 mld)
- Singapur (10,97 mld)
- Paryż (9,76 mld)
Więcej informacji na ten temat w TVN24.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kontrowersyjna nazwa zniknęła z mapy Polski. "Turyści przyjeżdżali tu głównie dla drwin"
- Gwiazdy wspominają swoje początki w dużym mieście. "Byłam przytłoczona i przerażona"
- Bonjour z Rybnika, w mieście stanęła wieża Eiffla. "Reakcja ludzi jest niesamowita"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Scott E Barbour