Gandawa – główne atrakcje i zabytki miasta

Gandawa, Belgia
Gandawa, Belgia
Źródło: Westend61/Getty Images
Belgię odwiedza ok. 5 mln turystów rocznie. Przy Brukseli, Antwerpii i Brugii, Gandawa to mniej popularne miasto wśród turystów, jednak w równym stopniu urzekające swoją historią i średniowieczną architekturą. Gandawa była historycznie jednym z największych i najbogatszych miast w północnej Europie. W 1300 r. mieszkańcy liczyli aż 50 tys. Znany port, a także największy ośrodek akademicki w Belgii – to wyróżnia Gandawę.

To, co zachwyca w Gandawie, to przede wszystkim średniowieczna architektura, która zachowała się do dziś w znakomitym stanie. Wiele zabytków Gandawy ma wieże, dzięki którym można spojrzeć na miasto z wielu perspektyw. To również raj dla rowerzystów i wszystkich tych, którzy uwielbiają romantyczne spacery.

Gandawa – geografia

Gandawa to gmina we flamandzkim regionie Belgii. Jest stolicą i największym miastem prowincji Flandria Wschodnia, a także drugą największą gminą w Belgii (zaraz po Antwerpii). Przez Gandawę płynie rzeka Leie, która uchodzi do Morza Północnego przez kanał Gandawa–Terneuzen. W Gandawie mówi się w języku flamandzkim, który jest jednym z dialektów języka niderlandzkiego. Ludność Gandawy to około 250 tys. mieszkańców. To także akademickie miasto, które jest domem dla ponad 70 tys. studentów.

Podróże samolotem i nie tylko 

Źródło: Dzień Dobry TVN
Słuchają się jej samoloty
Słuchają się jej samoloty
Czego nie wiesz o lataniu?
Czego nie wiesz o lataniu?
Spełniamy podniebne marzenie
Spełniamy podniebne marzenie
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata

Historia Gandawy

Istnieją archeologiczne dowody, potwierdzające obecność ludzi na terenie Gandawy już nawet w epoce kamienia łupanego i epoce żelaza. Większość historyków uważa, że nazwa miasta pochodzi od celtyckiego słowa "ganda", które oznacza zbieg rzek. Inne źródła wskazują imię celtyckiej bogini, Gontii.

Gandawa była zamieszkiwana przez Rzymian, następnie została podbita przez Franków. Język celtycki i łacina zostały zastąpione staro-holdenerskim. W XI i XII wieku Gandawa stała się ważnym ośrodkiem handlowym dzięki handlowi suknem, które produkowane było z wełny importowanej z Anglii. Właśnie w tym okresie zbudowano zamek Gravensteen.

W 1500 roku w Gandawie urodził się jeden z najbardziej wybitnych władców Europy – Karol V Habsburg. Jednak w swoim mieście nie był popularny, a w 1540 roku ukarał miasto, kiedy jego mieszkańcy odmówili płacenia podatków wojennych. Historia Gandawy objęła gorszy kierunek pod władzą Filipa II, syna Karola V. Jak większość regionu Niderlandów, Gandawa ucierpiała poprzez stałe konflikty religijne pomiędzy protestantami a katolikami.

Z biegiem czasu handel suknem przestał mieć znaczenie. Dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy Gandawa stała się częścią Francji, spokój i dobrobyt powrócił do miasta. Gandawa stała się siedzibą rafinerii cukru i przędzalni bawełny. Plany na przędzalnie zostały przemycone z Anglii przez Lievena Bauwensa, któremu miasto przypisuje rozwój włókienniczy. Przez XIX wiek miasto rozwijało się jako ośrodek przemysłowy.

Gandawa – główne zabytki i atrakcje

  • Festiwal w Ghent (Gentse Feesten) – podróż do Gandawy szczególnie warto zaplanować latem, kiedy odbywa się dziesięciodniowy festiwal muzyki i teatru, przyciągający około 1,5 mln turystów. Poza występami na scenie, podczas festiwalu w Ghent można napotkać mimów i artystów ulicznych. Ostatni dzień festiwalu nazywa się "de dag van de lege portemonnees", czyli dniem pustych portfeli, kiedy uczestnicy festiwalu wydali już ostatnie pieniądze, a większość turystów wyjechała.
    • Zamek hrabiów Flandrii Gravensteen – dziś muzeum i główny zabytek Gandawy, wcześniej zamek hrabiów Gravensteen od roku 1180 do 1353, następnie pełnił różne role: sądu, więzienia, mennicy, a nawet fabryki bawełny.
      • Katedra św. Bawona – w tej katedrze ochrzczony został Karol V, to także dom dla wybitnego, jednego z najczęściej kradzionych dzieł sztuki "Ołtarza Gandawskiego" (lub "Adopcja Mistycznego Baranka"). To wielki tryptyk wykonany w 1432 roku przez Jana i Huberta van Eyck.
        • Dzwonnica (Belfort en Lakenhalle) – warto wejść na jej 91-metrową wieżę, z której podziwiać można piękną panoramę miasta. Wewnątrz wieży znajduje się również duża figura smoka, replika tej, która znajduje się na jej samym szczycie.
          • Kościół św. Mikołaja – jest przykładem stylu gotyku skaldyjskiego (od rzeki Skaldy), który łączył w sobie wczesny gotyk i styl romański. Kościół został zbudowany z typowego dla tego stylu niebieskoszarego kamienia z miasta Tournai.
            • Most św. Michała (Sint Michielsbrug) – ten neogotycki most poświęcony św. Michałowi to punkt obowiązkowy przy zwiedzaniu miasta, idealne miejsce na spacer i robienie zdjęć, zarówno w dzień, jak i nocą, kiedy oświetlenie historycznych budynków buduje prawdziwie romantyczną atmosferę. Z mostu widać trzy wieże Gandawy oraz miejskie kanały.

              Jak dotrzeć do Gandawy?

              Ponieważ nie ma bezpośrednich lotów do Gandawy, najłatwiej jest polecieć do Brukseli, a stamtąd odbyć podróż pociągiem lub busem, która trwa od 30 minut do godziny.

              Miasto cyklistów – jak poruszać się po Gandawie?

              To miasto uwielbia rowerzystów, i to ze wzajemnością. Liczy 400 km ścieżek rowerowych i 700 jednokierunkowych ulic, po których rowery mogą omijać korki. W Gandawie powstała pierwsza ulica dedykowana rowerom, na której wyprzedzanie cyklistów jest zabronione. Aby w pełni poczuć klimat miasta, najlepiej jest wypożyczyć rowery, jednak centrum Gandawy nie jest duże, więc spokojnie można zwiedzić je również pieszo.

              Zobacz także:

              Autor: Adrian Adamczyk

              Źródło zdjęcia głównego: Westend61/Getty Images

              podziel się:

              Pozostałe wiadomości

              Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
              Materiał promocyjny

              Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana