Życie ciężarnej w Chinach
Marta nazywa siebie "Matką Polką w Świecie". W mediach społecznościowych działa pod pseudonimem @mom_in_shanghai i pokazuje życie rodzinne w różnych zakątkach świata. Jej przygoda zaczęła się w Chinach. To właśnie tam wyjechała na roczny kurs języka i została nieco dłużej, bo aż 8 lat. W wyniku pandemii zakończyła podróż po tym azjatyckim kraju. Z rodziną – mężem i dzieckiem przeprowadziła się do Włoch, a następnie na Maltę.
O swojej historii Marta postanowiła porozmawiać z dziennikarką portalu edziecko.pl. Jak przyznała, córka Laura urodziła się we Włoszech jednak ciąża do 7 miesiąca prowadzona była w Chinach.
Początkowo partnerzy zdecydowali się na wybór prywatnej kliniki, w której przyjmowała ginekolog z dużym stażem pracy w Kanadzie. Niestety ze względu na wysokie koszty, małżeństwo podjęło decyzję o przeniesieniu do publicznego szpitala, decydując się na pakiet dla VIPów.
- Wbrew pozorom, publiczna opieka medyczna w Szanghaju jest na bardzo wysokim poziomie i zdecydowana większość Chinek decyduje się na poród w publicznym szpitalu. (…) Dzięki pakietowi VIP każdorazowa wizyta lekarska była indywidualna, w towarzystwie mojego męża. Lekarze poświęcili nam wiele uwagi i czasu. Przeszłam szereg badań prenatalnych. Już po 10 tygodniu ciąży skierowano mnie na badanie nieinwazyjne, które w Chinach ma charakter decydujący prowadzenia ciąży – wspominała z rozmowie z portalem edziecko.pl.
Jednak w szpitalu publicznym występują zasady, które dla osób niewładających językiem chińskim mogą wydawać się niezrozumiałe.
- W publicznych szpitalach obowiązuje szereg reguł, na które my, obcokrajowcy, nie mamy wpływu. Dla przykładu przyszli ojcowie nie mają prawa wstępu do pokoju badań USG. Kolejną szokującą sprawą jest zakaz ujawniania pacjentce płci płodu. Często gabinety lekarskie są otwarte, głośne i ciasne. Lekarz przyjmuje kilka kobiet naraz. Poczekalnie są pełne młodych Chinek i ich matek. Wyjątkiem są oddziały vipowskie, które pozwalają pacjentce umówić się na konkretną godzinę. Dodatkowym bonusem jest indywidualne podejście do pacjenta i obecność partnera przy badaniach prenatalnych i porodzie z wyjątkiem badań USG. Jednak po części dużo i zależy od szpitala i personelu – powiedziała.
Marta dodała także, że wiele zależy od personelu. Sama trafiła na bardzo dobrych ludzi, a dzięki znajomości języka chińskiego mogła wywalczyć nieco więcej. Zatem w jej przypadku już w drugim trymestrze kobieta wykonująca badanie USG delikatnie podpowiedziała, na który kolor ubranek przyszła mama ma zwrócić uwagę przy przygotowaniach wyprawki.
Ostatecznie Marta wraz z mężem wyjechała do Włoch, tam urodziła córkę, a także wzięła ślub. Potem wróciła do Szanghaju.
Urlop macierzyński w Chinach
Ciekawą kwestią jest także urlop macierzyński w Chinach. Jego długość zależy od charakteru i miejsca pracy. Zazwyczaj są to 3 miesiące, jednak najważniejszym okresem w życiu świeżo upieczonej mamy jest pierwszy miesiąc połogu zwany Yuezi. Według tradycji kobieta przez 30 dni nie może spożywać zimnych napojów i lodów, myć włosów i ciała, wychodzić na zewnątrz, dźwigać, otwierać okien, schylać się i spacerować. Musi zaś stosować lekkostrawną dietę na regenerację osłabionego organizmu.
- Na rynku pojawił się cały pakiet usług połogowych. Od niedawna można zatrudnić sobie do domu całodobową yuesao, tzn. położną, która najlepiej wie, jak zaopiekować się świeżo upieczoną mamą, a także wie, jak najlepiej zadbać o bezpieczeństwo malucha w pierwszych chwilach życia – powiedziała Marta.
Malta – życie kobiet z dziećmi
Czas pandemii odwrócił życie Marty o 180 stopni, a ta wraz z bliskimi przeprowadziła się na Maltę. Jak przyznała, wychowanie dziecka w wieku przedszkolnym na tej wyspie wydaje się mało praktyczne. Placówki otwarte są dość krótko, zatem czas zajęć nie pokrywa się z godzinami pracy rodziców.
- Z podobnym problemem boryka się większość mieszkańców wyspy. Stąd też wysoki procent kobiet na Malcie jest niepracująca. Pozostali korzystają z pomocy dziadków. Zauważyłam, że maltańskie rodziny trzymają się razem, mieszkają blisko siebie i wychowują się na jednym podwórku. Wiem, że w ostatnich latach sporo się już zmieniło.
Na Malcie jest bowiem darmowy żłobek, z którego przez cały dzień, przez pięć dni w tygodniu mogą korzystać dzieci do lat 3. Co więcej, do przedszkola i szkoły kursuje darmowy transport na terenie całej wyspy, a na trasie o bezpieczeństwo i komfort dzieci dba stała opiekunka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Naomi Watts wzięła ślub w tajemnicy. Posypały się gratulacje. "Ohajtana"
- "Jest bardzo pokorna". Kulisy Sławy Edyty Zając
- Magdalena Lamparska i jej mąż o wspólnych wyprawach w góry. "Zakochałam się"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: edziecko.pl
Źródło zdjęcia głównego: d3sign/GettyImages