Publikowanie zdjęć dzieci w sieci budzi kontrowersje. Co na to psycholog?

238A7102_Easy-Resize
Prywatność dzieci w sieci
Źródło: Dzień Dobry TVN
Aż 40 proc. rodziców w Polsce umieszcza w Internecie zdjęcia swoich dzieci i intymne informacje o nich, a 23% dzieci rozpoczyna cyfrowe życie jeszcze przed narodzinami. Sharenting nie jest zjawiskiem nowym, ale coraz częściej zaczynamy o nim mówić. Jak publikowanie wizerunku potomków w sieci wpływa na ich przyszłość? O tym rozmawialiśmy z aktorką Katarzyną Zielińską, Izabelą Janachowska, ekspertką ślubną i eventową oraz Aleksandrą Piotrowską, psycholożką dziecięcą.

Argumenty "za i przeciw" udostępnianiu zdjęć dziecka w Internecie

Profile w mediach społecznościowych są pełne wizerunków dzieci, którymi rodzice "karmią" swoje konta, budując popularność. Czy faktycznie rodzice powinni chwalić się prywatnymi kadrami swoich pociech? Wszystko zależy od wielu czynników. Katarzyna Zielińska mówi temu stanowcze nie. Jak przyznaje, sama boi się skutków i nie publikuje nigdzie zdjęć swoich pociech.

- Dużo działam wśród dzieci jeśli chodzi o depresję. Rozmawiałam z kuzynami moich dzieci, chłopcy mają 14 i 17 lat. Powiedzieli, że wystarczy 10 sekund nagranego w mediach społecznościowych dziecka, żeby zrobić z tym wizerunkiem wszystko. Można podłożyć głos. Co ma zrobić takie dziecko, które ma burze hormonów, porusza się wśród ludzi, którzy to widzą. Dla mnie jest to przerażające, boję się takich rzeczy. Moje dzieci mają zakazane, ale też dużo rozmawiamy na ten temat – powiedziała Kasia Zielińska.

Aktorka przyznała, że choć czasami kusi ją, by pochwalić się dziećmi i swoją radością. Zawsze z tyłu głowy ma sytuację, która przydarzyła się jej znajomej.

- Koleżanka z najbliższego otoczenia dostała telefon, że wiem, jak się nazywają twoje dzieci. Jak za chwile nie przelejesz nam pieniędzy, to więcej ich nie zobaczysz. I zaręczam, że nikt nie sprawdzi, czy te dzieci są bezpieczne. Nie dzwonisz do przedszkola czy szkoły, tylko oddajesz wszystko i lecisz do tego dziecka – powiedziała Kasia.

Zdjęcia rodzinne w sieci

Nieco inne podejście do publikowania wizerunku swojej rodziny ma Izabela Janachowska. Jak przyznała, długo dyskutowała z mężem o tym, czy pokazywać światu twarz dziecka. Po wspólnych konsultacja rodzice doszli do podobnych wniosków i zdecydowali się pokazywać wizerunek dziecka w sieci.

- Braliśmy wszystkie za i przeciw. Doszliśmy do wniosku, że jeśli wizerunek naszego dziecka ma gdzieś wypłynąć, to chcemy, żeby było to u nas i działo się w sposób kontrolowany, w takiej formie jak uznamy za stosowną. Fragment naszego życia pokazujemy w sieci  - powiedziała Iza.

Wizerunek dziecka jako dobro osobiste

Co na temat zdjęć w sieci mówi psycholog? "Ślad cyfrowy" dzieci w sieci zaczyna się już na etapie USG, kiedy wrzucamy tego typu kadry do Internetu. Aleksandra Piotrowska kategoryczne nie mówi jednak fotografii nagiej lub w negliżu. Niezależnie od wieku dziecka, żaden rodzic nie ma prawa publikować tego typu treści publicznie.

-  Nasz system prawny mówi, że do 13 roku życia wizerunku mają strzec rodzice. To jak to robią, zależy od ich poglądów – powiedziała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości