Tour de France 2021 - wypadek kolarzy
Pierwszy poważny wypadek na trasie Tour de France spowodowała kibicująca kolarzom kobieta. Patrzyła wprost do kamery i dumnie pokazywała planszę z napisem "ALLEZ OPI - OMI!". Jak podaje dziennik "The Guardian" słowa można odczytać jako pozdrowienia dla dziadków.
Fanka była skupiona na tym, że zostanie pokazana w telewizji, dlatego nie zorientowała się, że tuż za nią jedzie rozpędzony peleton. Na wąskim odcinku trasy doszło do kraksy. Pierwszy upadł Tony Martin, a tuż za nim przewrócili się kolejni zawodnicy. Wielu kolarzy zostało rannych.
Organizatorzy Tour de France odnieśli się do zdarzenia. Poprosili publiczność, obserwującą wyścig na żywo, by zachowywała więcej ostrożności.
- Cieszymy się z obecności kibiców na poboczach trasy Tour de France 2021, ale jeśli wyścig ma zakończyć się sukcesem, szanujcie bezpieczeństwo kolarzy! - czytamy na Twitterze.
Druga kraksa na Tour de France 2021
Na końcowym odcinku trasy, niespełna osiem kilometrów przed metą, doszło do kolejnego wypadku. Zacięta walka kolarzy o zajęcie najlepszego miejsca w wyścigu okazała się zgubna. Kilkoro zawodników zderzyło się ze sobą, a następnie mężczyźni upadli do rowu przy trasie. Ucierpiał m.in. czterokrotny zwycięzca Tour de France - Brytyjczyk Chris Froome.
Zobacz wideo: Rusza kolejna edycja największego wyścigu kolarskiego na świecie. Dwóch Polaków na starcie Tour de France
Zobacz także:
Nie bierz telefonu, idąc na spacer do lasu. Okazuje się, że smartfon to wabik na kleszcze
Kamil Grosicki: "Wyłączam telefon, bo oszaleję". Jak zareagowali Polacy na przegraną?
Autor: Justyna Piąsta