Czy pieszy może się czuć bezpiecznie na drodze?
Polskie drogi nie należą do najbezpieczniejszych. Dlaczego? Winę za taki stan rzeczy ponoszą zarówno kierowcy, jak i piesi. Ci pierwsi bardzo często przekraczają dopuszczoną prędkość, ci drudzy zamiast na jezdnię patrzą, np. w ekran telefonu komórkowego. Ale nie tylko. Wielu pieszych zwłaszcza zimą nie ma na sobie żadnych odblasków, a tym samym są kompletnie niewidoczni dla kierowców. Doskonale pokazuje to eksperyment przeprowadzony przez naszego reportera Bartka Dajnowskiego.
Kiedy przed przejściem dla pieszych stanęła dziewczynka w ciemnej kurtce żaden samochód się nie zatrzymał, aby ją przepuścić. Dopiero kiedy założyła żółtą kurtkę - kierowcy zaczęli się zatrzymywać.
Mimo to największym problemem polskich kierowców jest nadmierna prędkość i brak czujność, zwłaszcza w pobliżu przejść dla pieszych.
Badania pokazują, że przed przejściem dla pieszych przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h aż 68 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość. Co gorsze, w odległości 100 metrów od przejścia 9 na 10 kierujących jedzie za szybko.
Przepisy, które wejdą w życie 1 czerwca mają poprawić bezpieczeństwo pieszych. Na ich mocy pierwszeństwo będzie miała nie tylko ta osoba, która już znajduje się na przejściu, ale i ta, która dopiero na nie wchodzi. Pieszy zyska nie tylko większe prawa, ale także obowiązki - podczas przechodzenia przez ulicę nie będzie mógł korzystać z telefonu komórkowego.
Nowe przepisy w ruchu drogowym - co to oznacza w praktyce?
Czy nowe przepisy faktycznie sprawią, że polskie drogi staną się bezpieczniejsze?
- Jestem za tym, aby piesi byli uprzywilejowani na drodze, ale musimy pamiętać, że nie tylko nadmierna prędkość jest przyczyną wypadków. Do śmiertelnych potrąceń dochodzi także wtedy, gdy pieszy niespodziewanie wtargnie na jezdnię. Dlatego tak ważna jest edukacja skierowana także do pieszych - mówiła w studiu Dzień Dobry TVN Karolina Pilarczyk, kierowca.
W jej ocenie pieszy musi mieć świadomość, że jego bezpieczeństwo na drodze zależy od niego samego.
- Wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego i nawzajem odpowiadamy za swoje bezpieczeństwo - dodała.
Warto podkreślić, że przepisy, które wejdą w życie 1 czerwca już obowiązują w Europie Zachodniej i wpłynęły na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Czy w Polsce też tak będzie?
- Polacy mają tendencję do szarżowania. Trochę odzywa się w nas ułańska fantazja i potrzeba walki na drodze. Najgorsze jest to, że nie umiemy ze sobą współpracować na drodze, trąbimy na siebie i często nie chcemy przed siebie nikogo wpuścić. Myślę, że nad kulturą jazdy też warto popracować - dodała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Rewolucja w przepisach drogowych
Zobacz także:
Rzuciła wszystko i wyjechała na... Malediwy. "To miejsce stało się moim domem"
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Bartek Dajnowski