Rafał Gikiewicz - bramkarz Union Berlin w czasie pandemii
Rafał Gikiewicz w marcu zrezygnował z części swoich zarobków, aby pomóc klubowi, w którym gra. Później wraz z kolegą Amerem Tankoviciem postanowił wesprzeć lekarzy i pielęgniarki w walce z pandemią koronawirusa. A ponieważ Tanković prowadzi restaurację, wybór formy pomocy był bardzo prosty - polski bramkarz dostarczał pracownikom berlińskiej kliniki owoce i pizzę.
Piłkarzem się jest w weekendy i 2,3 godziny dziennie, a człowiekiem na co dzień. Uważam, że w tych ciężkich czasach każdy powinien sobie z tego zdawać sprawę. Miałem czasami ciężkie chwile w dzieciństwie i wiem, jak to jest, jakie problemy mają inni ludzie
- tłumaczył Rafał Gikiewicz w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
W trakcie przymusowej przerwy od gry w piłkę zawodnik Union Berlin pokazywał też talent kabaretowy. Na zamieszczanych w mediach społecznościowych filmikach wiosłował na mopach, wykorzystując rolki papieru toaletowego grał w ping-ponga, rzucał "młotem" i skakał o "tyczce".
Od przeszło 4 tygodni znowu trenuje.
Trenujemy w małych grupach, najpierw w czterech plus bramkarz, w poprzednim tygodniu ośmiu zawodników z pola plus bramkarz. Są to trochę inne treningi, ale ja się cieszę, że wychodzę na boisko . Jako bramkarz aż tak dużo nie tracę, bo trenujemy z trenerem brakarzy jeszcze ciężej, niż w czasie sezonu
- podkreślał golkiper Union Berlin.
W czwartek 43 pracowników klubu przeszło testy na koronawirusa.
Wszyscy mają negatywne wyniki, więc to jest pozytywny sygnał. Mam nadzieję, że w połowie maja ruszymy i damy ludziom trochę rozrywki w tych ciężkich czasach
- mówił Gikiewicz.
Rafał Gikiewicz opuszcza Union Berlin: "Trzeba grać tam, gdzie cię chcą"
Rafał Gikiewicz po zakończeniu sezonu opuści Union Berlin. Kontrakt kończy się 30 czerwca. Marzy mu się pozostanie w Bundeslidze.
Mam dwójkę dzieci, mówią płynnie po niemiecku i chciałbym tutaj zostać. Był płacz ze strony żony i synów, bo to nie jest łatwa decyzja, ale takie jest życie piłkarza. Takie są minusy tego zawodu, trzeba grać tam, gdzie cię chcą. Mam nadzieję, że wyląduję na cztery łapy i sobie z tym poradzę
- posumował bramkarz.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Piłkarz, który gra o ludzkie życie: "Gdy komuś pomogę, to tak jakbym strzelił bardzo ważną bramkę"
- Piłkarze toaletowi, czyli trenowanie sportu w czasie kwarantanny
- Spełnione marzenie młodej piłkarki - zagrała z kobiecą reprezentacją Polski. "Mogłam je zobaczyć i porozmawiać"
Autor: Luiza Bebłot