Raper Kuba Grabowski, znany szerzej jako Quebonafide, zawdzięcza swój sukces solowej płycie „Egzotyka” oraz współpracy z Taco Hemingwayem, której owocem był wspólny album pt. „Soma 0,5 mg”. Do tej pory dał się poznać jak ekspresyjny, lubiący wyraziste tatuaże, oryginalne fryzury i drogie marki artysta. Dziś prezentuje o wiele bardziej stonowany wizerunek.
Wydaje mi się, że każdego dnia jest jakiś nowy początek i każdy koniec jest jakimś początkiem. Po prostu tak życie wygląda. Tak to działa
– zauważył raper.
Quebonafide - „ROMANTICPSYCHO”
Na początku lutego raper niespodziewanie wypuścił dwa nowe nagrania, które w mgnieniu oka wzbiły się na szczyty najważniejszych muzycznych notowań. Singiel „Romantic Psycho” z gościnnym udziałem Taco Hemingwaya oraz utwór „Jesień”, w którym towarzyszyła mu wokalistka i życiowa partnerka Natalia Szroeder, stanowią zapowiedź nowej płyty Quebonafide. Zapytany o to, z jakimi reakcjami ze strony fanów się spotkał, odpowiedział:
Ludzie są ogólnie wspaniali. Wydaje mi się, że oni bardziej słuchają tego, co mówię, niż zwracają uwagę na to, jak wyglądam. Myślę, że tak zawsze było i tak chyba zawsze będzie
Oficjalna data premiery najnowszego albumu wciąż pozostaje tajemnicą. W kwietniu, na warszawskim Torwarze, odbędzie się koncert, na którym Quebonafide zaprezentuje utwory pochodzące z nowej płyty.
To chyba nawet nie do końca jest koncert. Chciałbym to nazwać jakimś doświadczeniem. Ale tak, pierwszy raz o tym mówię i to faktycznie jest rzecz, którą premierowo mogę tutaj zdradzić
– wyjawił Grabowski.
Quebonafide i jego powrót do korzeni
Po ogromnym sukcesie współpracy z Taco Hemingwayem, Quebo usunął się na pewien czas w cień. Od kilku tygodni w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o planowanym przez niego powrocie na scenę. Obecnie ma już za sobą kilka koncertów, a w wydanym niedawno singlu „ROMANTICPSYCHO” wyjawił fanom, co trapiło go w ostatnich miesiącach. W utworze opowiedział o zmęczeniu długą trasą koncertową, dokuczliwej sławie, zarobionych pieniądzach i związku z Natalią Szroeder.
W odpowiedzi na pytanie o to, czy zarządzanie tak niebywałym sukcesem stanowi dla niego problem, powiedział:
Wydaje mi się, że był, ale teraz czuję się z tym naprawdę dobrze. Miałem troszeczkę gorszy okres, ale wydaje mi się, że ludzie na to patrzą w taki sposób, że ten moment, kiedy wychodzi kawałek, to nie do końca jest ten sam moment, kiedy ten kawałek się pisze. To jest troszkę taki pamiętnik emocjonalny. Dzisiaj dużo osób pisze mi, że życzy mi wsparcia, żebym się trzymał i w ogóle, ale ja się czuje naprawdę dobrze
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Dawid Podsiadło i Vito Bambino w nowym singlu zespołu Rasmentalism
Dawid Podsiadło przedłuża trasę. Zagra dodatkowy koncert w Warszawie
Autor: Agata Polak