Paul Ritter nie żyje
W wieku 54 lat zmarł Paul Ritter. Brytyjski aktor chorował na nowotwór mózgu. Informację o jego śmierci przekazał "The Guardian". Doniesienia gazety potwierdził menadżer artysty.
- Zmarł w spokoju, w swoim domu u boku żony Polly i synów Franka i Noah - przekazał agent Rittera.
- Paul był wyjątkowo utalentowanym aktorem i zagrał wiele ról scenicznych i filmowych dzięki swoim niesamowitym umiejętnościom. Był piekielnie inteligentny, życzliwy i bardzo zabawny. Będziemy za nim naprawdę tęsknić - dodał.
Paul Ritter zmarł w wieku 54 lat
Paul Ritter urodził się 5 marca 1966 r. Wystąpił m.in. w takich głośnych produkcjach jak "Hannibal. Po drugiej stronie maski", "007 Quantum of Solace" czy "Harry Potter i Książę Półkrwi” , gdzie wcielił się w Eldreda Worple'a.
Grał również w serialach. W ostatnim czasie światową rozpoznawalność i uznanie widzów przyniosła mu rola Anatolija Diatłowa w "Czarnobylu". W 2020 roku pojawił się na planie serialu kostiumowego "Belgravia".
Występował także na teatralnych scenach. Za rolę w przedstawieniu "Coram Boy" dostał nominację do nagrody Oliviera, a za "Norman Conquests" był nominowany do nagrody Tony.
"Harry Potter" doczeka się serialowej ekranizacji? Zobacz wideo:
Zobacz też:
Zawodnik MMA walczy o zdrowie córki. "To najcięższa walka, bo jest nierówna". Pomóżmy małej Poli
Lekarze mówili, że ma wczesną menopauzę. Mama czwórki dzieci zmarła w wieku 27 lat
Autor: Luiza Bebłot