Zaklinacz koni
Wszystko zaczęło się w Nevadzie, gdzie nastoletni Monty Roberts przez wiele godzin obserwował zachowanie dzikich mustangów.
Obserwowałem je, gdy biegały wolno. Wypatrzyłem jedno mustanga, który rozumiał, co do niego mówię. Zacząłem się z nim bawić na małej przestrzeni. Robił rzeczy, których konie nigdy wcześniej nie robiły. To było dziwne. Mój ojciec widząc to wrzasnął nam mnie mówiąc: co ty wyprawiasz! I uderzył mnie. Potem zabrał tego konia i go zabił.
Ojciec Montego był agresorem. Zabijał ludzi. Zabił też oswojonego konia swojego syna. Roberts podjął decyzję, że nie chce być taki sam jak jego ojciec. Chciał być przyjacielem koni.
Monty Roberts zaczął pracować z końmi metodą pozbawioną przemocy. Opracował autorską metodę treningu, którą nazwał „Join up”. Polega ona na porozumiewaniu się ze zwierzętami przy użyciu ich własnego, niewerbalnego języka gestów i wzajemnym zaufaniu.
Joim up jest wtedy gdy wystraszone zwierzę, dziki koń decyduje się być z tobą. Koń może to zrobić tylko wtedy, gdy tobie zaufa. Dla koni to naturalne zachowanie, uciekają, gdy nie czują się w danym miejscu bezpiecznie.
- tłumaczy Monty.
Królowa zmieniła jego życie
Książki Monetego są bestsellerami na całym świecie. Od 1989 roku Robers regularnie jeździ do Wielkiej Brytanii na zaproszenie Królowej Elżbiety. Jak zaznacza Monty, brytyjska monarchini zmieniła jego życie. Robers spotkał się z Królową po raz pierwszy kilkadziesiąt lat temu. Wytrenował 23 konie Królowej w ciągu pięciu dni. Królowa była pod ogromnym wrażeniem Amerykanina. Namówiła go, by zaczął edukować ludzi, jak mają obchodzić się z końmi.
Dziś Mony Roberts podróżuje po całym świecie ucząc ludzi podczas specjalnych pokazów. Polskę odwiedził drugi raz.
Zobacz też: Koniki polskie w potrzebie: Zbiórka na siano
Żona muzyka z The Rolling Stones kupuje klacze w Polsce!
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN