"Mama na obrotach" już tak nie wygląda! Imponująca metamorfoza znanej tiktokerki

Klaudia Klimczyk
"Mama na obrotach" już tak nie wygląda! Imponująca metamorfoza tiktokerki
Źródło: Piotr Andrzejczak/MW MEDIA WARSZAWA
Klaudia Klimczyk, znana w internecie jako "Mama na obrotach", przeszła spektakularną metamorfozę. Gwieździe TikToka udało się wyraźnie schudnąć, co nie umknęło uwadze jej obserwatorów. Czemu influencerka zawdzięcza swoją przemianę?

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

"Mama na obrotach" o pracy influencerki
"Mama na obrotach" o pracy influencerki
Ślązaczka "Mama na obrotach" ma popularny profil na TikToku. Tworzenie zabawnych filmów stało się jej pracą, z której się utrzymuje.

"Mama na obrotach" przeszła niezwykłą przemianę. Odpowiedziała na komentarze internautów

Klaudia Klimczyk zyskała popularność, publikując na TikToku zabawne nagrania. Jej profil o nazwie "Mama na obrotach" śledzi dziś 4,7 mln użytkowników. Sporą rozpoznawalność przyniosło jej również emitowane na antenie TVN reality show "Królowa przetrwania".

Jak można zauważyć na najnowszych fotografiach, które internetowa twórczyni zamieszcza w mediach społecznościowych, jej sylwetka przeszła niesamowitą metamorfozę. Klaudii Klimczyk udało się bowiem sporo schudnąć, co dostrzegli jej obserwatorzy. Do swojej przemiany tiktokerka odniosła się niedawno w facebookowym poście, w którym odpowiedziała na komentarze dotyczące jej wyglądu. Jak przyznała, w sieci pojawiły się nie tylko pozytywne opinie.

"Dużo osób mi gratuluje małej metamorfozy mojego wyglądu, ale i dużo osób to krytykuje, że chcę schudnąć. Że to już nie będzie ta sama matka, że tylko swoją otyłością zdobyłam popularność [...]" - czytamy we wpisie "Mamy na obrotach".

Tiktokerka zdradziła, co stoi za jej metamorfozą

Oprócz komentarzy pełnych wsparcia i zachwytu, pod adresem „Mamy na obrotach” zaczęły pojawiać się także zarzuty dotyczące sposobu, w jaki udało jej się zrzucić kilogramy. Klaudia Klimczyk stanowczo zaprzeczyła, jakoby zdecydowała się schudnąć ze względu na dotykający ją hejt. Zapewniła jednocześnie, że nie wspomagała się przy tym popularnym wśród gwiazd lekiem o nazwie Ozempic.

"Piszecie, że biorę zastrzyki,a naprawdę, nawet powyższe, co wypisaliście - nigdy o tym nie słyszałam" - zapewniła influencerka.

Jak się okazuje, jej przemiana to przede wszystkim efekt ćwiczeń oraz deficytu kalorycznego.

"Deficyt kaloryczny i ćwiczenia. Mam rowerek stacjonarny, mam wyliczone kalorie odpowiednio do moich potrzeb i zdrowia przez osoby, które się na tym znają i mają doświadczenie" - czytamy we wpisie "Mamy na obrotach".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

Aleksandra Kokot

podziel się:

Pozostałe wiadomości