Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Krystyna Przybylska. Straciła prawie 1 mln złotych
Krystyna Przybylska znana jest z ogromnej empatii. Chętnie angażuje się w akcje charytatywne. Niestety, podczas pandemii mama Anny Przybylskiej została oszukana przez bliską jej osobę, Magdalenę R. Kobieta miała pożyczyć od niej ponad 800 tysięcy złotych na pokrycie rzekomego "podatku od zagranicznego spadku".
- Z domu wyniosłam dobroć, szacunek do ludzi. Zaufałam bezgranicznie, tym bardziej, że syn tej pani pracował u mnie. Potrzebowała pilnie [pieniędzy - przyp. red.], to było tak, że na spadek z zagranicy. To jest jedyna wersja. Pożyczyłam w kwietniu te pieniądze, miałam dostać je 11 lipca. [...] Nie mam sprawy, nie mam pieniędzy i najgorsze jest to - nie mam zdrowia - powiedziała w Dzień Dobry TVN.
Magdalena R. obiecała spłacić dług w wyznaczonym terminie, tak się jednak nie stało.
- Ona bez przerwy mnie szantażuje, że popełni samobójstwo, że zrobi sobie krzywdę. Jej mąż SMS-em też wysyła wiadomości, że popełni samobójstwo, ale zanim to zrobi, to pisze, że wyśle to do prokuratury, że to ja go pchnęłam do tego czynu. W nic go nie wepchnęłam, sami wepchnęli się w to bagno – podkreśla Krystyna Przybylska w rozmowie z reporterką programu "Uwaga! TVN".
Oszukana seniorka zgłosiła sprawę do prokuratury. Magdalena R. oskarżona została o "doprowadzenie Krystyny Przybylskiej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, pożyczając 890 tys. zł, z czego oddała 30 tys. zł, wprowadzając pokrzywdzoną w błąd, co do okoliczności i powodów zawarcia umów pożyczek oraz możliwości i zamiaru ich spłaty". Wyrok zapadł na początku grudnia.
Jak podała "Uwaga! TVN" Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Magdalenę R. winną popełnienia zarzucanego jej czynu i skazał ją na 3 lata pozbawienia wolności oraz nałożył obowiązek oddania pani Krystynie blisko 860 tys. zł.
- Zastanawiam się, jak to się dzieje, że Sąd w Okręgowy w Gdańsku, który prowadzi niesamowitą liczbę spraw, mógł ciągnąć sprawę za sprawą i łącznie z wydaniem wyroku zamknąć ją w ciągu dwóch miesięcy? Szokiem dla mnie było przyznanie się w sądzie do popełnionego czynu przez oskarżoną, która do tej pory zapierała się, że oddała mi pieniądze i mówiła "że skoro jestem osobą medialną, to może mi oddać jeszcze raz" - powiedziała Krystyna Przybylska w rozmowie z Show News.
Jak dodała, czeka teraz na uprawomocnienie wyroku.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Anna Przybylska skończyłaby dziś 44 lata. Oliwia Bieniuk wspomina ukochaną mamę Mama Anny Przybylskiej walczy z hejtem. "Nie ma chwili spokoju" Syn Anny Przybylskiej wspomina mamę. Jak ją zapamiętał? "Zawsze można było się uśmiać"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: shownews/Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia