Agnieszka Kotońska jest niekwestionowaną ulubienicą widzów "Gogglebox. Przed telewizorem". Jej poczucie humoru i zabawne komentarze przyciągają przed ekrany rzeszę fanów. Dodatkowo gwiazda programu zasłynęła ze spektakularnej metamorfozy.
- Jak nagrywaliśmy pierwsze sezony "Goggleboxa", to oczywiście myślałam sobie, że nadal jestem młoda i szczupła, i nie chciałam zaakceptować, że lata lecą, a kilogramy przybywają. Bardzo często kupowałam sobie za małe spodnie, przynosiłam do domu i głupio mi było je oddać, bo kobieta w sklepie mówiła, że mogą nie pasować, ale niektóre się doleżały, bo teraz jestem w stanie część wcisnąć na tyłek - powiedziała redaktorowi serwisu cozatydzien.tvn.pl.
Zobacz wideo: Dzień Dobry TVN - co było w programie?
Dzień Dobry TVN - co było w programie 30 grudnia?
Przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu Agnieszka Kotońska ważyła znacznie więcej. Dziś gwiazda programu chętnie zestawia zdjęcia, na których pokazuje, jak zmieniła się jej sylwetka.
Zobacz wideo: Agnieszka Kotońska o swojej metamorfozie
Agnieszka Kotońska o odchudzaniu
Okazuje się jednak, że Agnieszka Kotońska po wakacjach znów przybrała nieco na wadze. Nie zamierza jednak męczyć się drakońskimi dietami, a do odchudzania podchodzi "z głową".
Powakacyjne kilogramy są oczywiście. Raz mi się udało je zrzucić, teraz, po świętach, znowu się pojawiły, wiadomo, bigosik u mamy i pierożki były pyszne, więc odpięłam guzik przy spodniach. (...) Testowałam wiele diet i już wiem mniej więcej, na co mogę sobie pozwolić. Staram się unikać chleba i mącznych rzeczy, a takie pierożki na przykład tylko od święta. W tygodniu staram się pilnować tego, co mam na talerzu. Jest to rybka, są to warzywa, mięso gotowane...- wyjaśniła.
Jak podkreśliła w wywiadzie, nie jest zafiksowana na punkcie bezglutenowych produktów, które są ostatnio modne.
- Mogę sobie pozwolić na pszenną bułkę. Na moim talerzu też znajdzie się czasem schabowy w panierce, ale nie jest on jakiś duży. Ziemniaki? Na pewno niecały talerz, dwa lub trzy ziemniaki wystarczą. Zdrowa dieta nie jest karą, tylko jest wyliczaniem kalorii produktów, jakie masz na talerzu. Lubię pichcić z tego, co mam w lodówce - wyznała.
Gwiazda "Gogglebox" odniosła się również do wysokiej inflacji, która niejednemu Polakowi spędza sen z oczu.
- Wszystko bardzo podrożało, zauważyłam to już dawno. Ostatnio nawet sobie opowiadaliśmy z bliskimi, że kiedyś jak człowiek miał sto złotych i wchodził do sklepu, to czuł się jak biznesmen, a teraz jest jak żebrak. Liczę, mając tę stówę, na co mogę sobie pozwolić. Ceny są zawrotne, a wypłaty nie są z gumy, nie naciągniemy ich, więc człowiek będzie się musiał nieco nakombinować, żeby za to wyżyć - stwierdziła Agnieszka Kotońska.
Zobacz też:
- Izabela Trojanowska i Maria Szabłowska wspominają bale sylwestrowe sprzed lat. "Kiedyś tańczono parami"
- Krzysztof Radzikowski pokazał syna w programie "Gogglebox"
- Filip Chajzer dowiedział się, że ma bliźniaka. "Kocham Cię nowy bracie!"
Reporter: Cezary Wiśniewski