Podrobione torebki na Poczcie Polskiej. "Wprowadzają do obrotu nielegalny towar"

Podróbki na Poczcie Polskiej
Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy handel w niedzielę może wrócić?
Czy handel w niedzielę może wrócić?
Uwaga na zakupy z odroczoną płatnością
Uwaga na zakupy z odroczoną płatnością
Tanie zakupy
Tanie zakupy
Zakupy
Zakupy
 „Koszyk Dudy” – ile dziś kosztują te same zakupy?
„Koszyk Dudy” – ile dziś kosztują te same zakupy?
Jak zaplanować tanie zakupy?
Jak zaplanować tanie zakupy?
Efekt Diderota – na czym polega?
Efekt Diderota – na czym polega?
W niektórych miejscach w kraju w placówkach Poczty Polskiej można było nabyć podrobione przedmioty. Wśród nich m.in. torebki Gucci. Po nagłośnieniu sprawy w sieci, produkty zniknęły z półek.

Podróbki na Poczcie Polskiej

Torebki sygnowane logami słynnych domów mody trafiły do pocztowych okienek w niespotykanie atrakcyjnej cenie. Produkty okazały się podrobione, a Poczta Polska winą za wprowadzenie na swoje półki przedmiotów obarcza dystrybutora i deklaruje, że produkty są szybko wycofywane.

- Cała sytuacja pokazuje, że w Poczcie Polskiej pracują osoby, które nawet nieświadomie, ale jednak, wprowadzają do obrotu nielegalny towar - mówiła w rozmowie z TVN24 Biznes Katarzyna Daniłko, znana też w sieci jako "Pani od jakości", która nagłośniła sprawę.

Oprócz nieoryginalnych torebek Gucci, w urzędach pocztowych znaleźć można było także fałszywe produkty marek Yves Saint Laurent.

Poczta Polska - torebki Gucci

Jak relacjonuje w rozmowie z TVN24 Biznes Katarzyna Daniłko, informacje o torebkach z podrobionym logo zaczęły do niej spływać od wielu osób. - Jedna z moich obserwujących opisywała, że pani pracująca na poczcie powiedziała jej, że torebki były, ale obecnie nie można ich kupić z uwagi na jakieś porządki - powiedziała.

Sama ekspertka także zauważyła podrobioną torebkę w placówce na warszawskiej Saskiej Kępie. - Nie wisiała wśród innych torebek na zewnątrz, ale za szybą i kosztowała 149 złotych - opisuje.

Redakcja TVN24 Biznes wysłała zapytanie do Poczty Polskiej o wątpliwy towar. W odpowiedzi poinformowano, że sprzedawane na poczcie "produkty Lulu Castagnette (marka, na którą uwagę zwrócili też internauci - red.) są oryginalne oraz posiadają wszystkie niezbędne certyfikaty".

- Natomiast w przypadku pozostałych produktów to podjęliśmy już działania wyjaśniające. Wina leży po stronie producenta i dystrybutora, który błędnie skierował do części naszych placówek ten niezakontraktowany asortyment. Tych produktów nie było i nie ma w katalogu produktów przeznaczonych do sprzedaży w placówkach i zostały one błędnie do nas skierowane. Niezwłocznie wycofujemy ze sprzedaży ten asortyment, który nigdy nie powinien trafić do naszych urzędów i filii - cytowano przesłaną odpowiedź.

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości