Walka o Kijów
W nocy z soboty na niedzielę siły rosyjskie atakowały Kijów. W wyniku starć, jak podał CNN, zginął 6-letni chłopiec. Rannych zostało dwóch nastolatków, a także trzech dorosłych.
20 kilometrów od Kijowa, pod Wasylkowem we wsi Kriaczky, ostrzelana pociskami rakietowymi została baza paliwowa W związku z walkami jest problem z ich ugaszeniem, a mieszkańcy zostali poproszeni o zamknięcie okien ze względu na wydzielające szkodliwe substancje. W Wasylkowie trwały także walki o obronę lotniska.
Ukraińskie siły odpierały ataki ze wszystkim stron. M.in. został odparty potężny atak na Charków. Pod Chersoniem na południu Ukrainy rosyjskim jednostkom udało się posunąć na przód. Ukraińska armia poinformowała także o zaciętych walkach na przedmieściach Kijowa i w obwodzie ługańskim.
Po godzinie 4 nad ranem Państwowe Pogotowie Ratunkowe Ukrainy poinformowało, że dziewięciopiętrowy budynek mieszkalny w Charkowie został trafiony w sobotę wieczorem przez "wrogą artylerię". W wyniku tego zdarzenia zginęła jedna kobieta.
Pociągami ze Lwowa Ukraińcy za darmo mogą przedostać się do Polski, brakuje jednak miejsc. Na peronach zostawiano rzeczy, które nie zmieściły się do wagonów. Wpuszczane są tylko kobiety i dzieci, mężczyźni zdolni do noszenia broni nie mogą opuszczać kraju.
Około 6 nad ranem pojawiła się informacja, że sześć osób zginęło, a 55 zostało rannych w Ochtyrce w obwodzie sumskim, na północy Ukrainy, w wyniku ostrzałów prowadzonych przez wojska rosyjskie - poinformował szef obwodowej administracji państwowej Dmytro Żywycki, powołując się na dane władz miejskich.
Jak dodał Żywycki, w szpitalu zmarła 7-letnia dziewczynka, która w piątek została ranna w ostrzelanym przedszkolu. Inne ranne dziecko żyje, ale jego stan jest ciężki. Po rosyjskich bombardowaniach w mieście przywrócono już działanie wodociągów i dostawy prądu. Uszkodzona w kilku miejscach pozostaje sieć gazociągowa i ciepłownicza.
Podczas zaciętych walk w pobliżu lotniska w Hostomlu pod Kijowem ukraińska armia całkowicie rozbiła elitarną czeczeńską jednostkę i przejęła znaczne ilości broni - podał portal Ukraińska Prawda.
- 72 godziny oporu. Trzy doby, które na zawsze zmieniły nasz kraj i świat. Gdzie są ci, którzy obiecywali, że w dwie godziny zdobędą Kijów? Gdzie oni są? Ja ich nie widzę. Tylko słyszę jak się usprawiedliwiają - napisał w mediach społecznościowych ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.
Kilka minut przed godziną 6 czeski resort obrony poinformował o transporcie z bronią i amunicją, który wyruszył na Ukrainę.
W Kijowie było w nocy z soboty na niedzielę kilka starć, ale teraz siły ukraińskie w pełni kontrolują sytuację w mieście – poinformowała agencja Ukrinform, powołując się na wiceszefa kijowskiej rady miejskiej Mykołę Poworoznika.
- Wiemy, jaki był plan agresji na Ukrainę prezydenta Rosji Władimira Putina - przewaga w powietrzu w ciągu 12 godzin, zniszczenie ukraińskiej armii w 36 godzin, otoczenie Kijowa w 48 godzin, zainstalowanie własnego reżimu w 72 godziny - nic z tego się nie powiodło - napisał na Twitterze amerykański senator Marco Rubio.
Wojna w Ukrainie
Elon Musk poinformował o uruchomieniu systemu Starlink, to telekomunikacyjne satelity przeznaczone do dostarczania internetu. Zapewniają do niego dostęp nawet na terenach, gdzie technicznie było to niemożliwe.
- Serwis Starlink jest już aktywny na Ukrainie. Więcej terminali jest w drodze - napisał Musk na Twitterze.
Więcej informacji o tym, co dzieje się w Ukrainie w TVN 24.
Rosyjscy dywersanci rozstrzelali rodzinę
W Kijowie rosyjscy dywersanci zaatakowali rodzinę z trojgiem dzieci. Rodzice i córka nie żyją, dwoje dzieci jest w szpitalu. Informację podał sekretarz kijowskiej rady miejskiej Wołodymyr Bondarenko.
- Miała na imię Polina. Uczyła się w 4. klasie szkoły nr 24 w Kijowie. Dziś rano (w sobotę) na ul. Telihy ją i jej rodziców rozstrzelała rosyjska dywersyjno-zwiadowcza grupa - napisał Wołodymyr Bondarenko na Facebooku, zamieszczając zdjęcie dziewczynki.
Rodzice i Polina zginęli. Jej siostra jest na oddziale intensywnej terapii, w szpitalu przebywa także jej brat.
Największy kryzys uchodźczy
Jak informuje Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej, powołując się na Biuro Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźów, prawie 300 tysięcy ludzi musiało opuścić domy i uciekać z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
To znaczy, że 160 tysięcy osób uciekło przed wojną w bezpieczniejsze rejony Ukrainy, a 116 tysięcy do krajów sąsiednich - przede wszystkim do Polski, ale również do Rumunii i Mołdawii.
ONZ obawia się, że uchodźców z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę może być znacznie więcej - nawet do 5 milionów.
- To może być największy kryzys uchodźczy naszych czasów - ostrzegła ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greefield. Według ONZ w wyniku rosyjskiej inwazji zginęło do soboty na Ukrainie co najmniej 64 cywilów, a ponad 170 zostało rannych.
Więcej informacji o tym, co dzieje się w Ukrainie na TVN 24.
Zobacz także:
- Agnieszka Holland o wojnie w Ukrainie. "To straszne, że historia się tak powtarza"
- Ukraińcy o wojnie: "Polska jest pierwszym krajem, który w najbardziej przyzwoity sposób się zachował wobec Ukrainy"
- Od komika do męża stanu, czyli bohaterska postawa prezydenta Ukrainy. "To zapisze go na kartach historii"
Autor: Daria Pacańska
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Igor Golovnov/Getty Images