Pyton znaleziony w toalecie
Pytona znalazł we własnej toalecie mieszkaniec wrocławskiego bloku. Od razu zadzwonił po straż pożarną, jednak w tym czasie wąż zniknął. Jak się później okazało, zwierzę ukryło się w pionie kanalizacyjnym.
O całym zajściu szybko dowiedzieli się wszyscy mieszkańcy budynku. Wąż w toalecie wywołał niemałe poruszanie. Udało się jednak ponownie zwabić go do łazienki za pomocą miski z wodą. Emocje na tym etapie naprawdę sięgały zenitu. Na szczęście wąż w spokoju czekał na przyjazd pracowników schroniska.
Podejrzewamy, że wąż komuś wypełznął z terrarium lub został porzucony. Natomiast są to tylko nasze spekulacje i podejrzenia, bo tak naprawdę nie wiemy, jak ta historia zaczęła. Natomiast faktycznie wąż pojawił się w jednym z wrocławskich mieszkań i zszokował wszystkich
- powiedziała pracownica schroniska dla zwierząt.
Wąż przebywa obecnie w tymczasowym terrarium. Czy doszedł już do siebie?
Dla zwierzęcia to jest tak samo stresujące dla człowieka
- mówi jego tymczasowa opiekunka.
W naszej opinii wąż ma się teraz bardzo dobrze
- dodaje.
Pyton królewski we wrocławskiej toalecie
Szybka reakcja mieszkańców Wrocławia niewątpliwie była kluczowa dla powodzenia akcji złapania pytona królewskiego. Czy miska z wodą rezczywiście była tutaj zasadna?
Jak najbardziej. Szczególnie, że schował się za zabudową toaletową, gdzie była woda, więc on tej wody musiał szukać. To był więc bardzo dobry pomysł
- przyznała w Dzień Dobry TVN pracownica schroniska.
Zbysław obecnie przebywa na kwarantannie, jak każde znalezione zwierzę. Pracownicy już szukają mu odpowiedniego domu. Jak mówią - chętnych nie brakuje.
Zobacz także:
Gęś, która myśli, że jest żurawiem. „Zjada robaki i ryby. To pierwszy taki przypadek w naszym zoo”
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Mierzejewska