Dzika Wisła
W miejscowości Gassy Mateusz Waligóra spotkał się z Kamilem Walickim, wędkarzem i dziennikarzem piszącym o łowieniu. To człowiek, który niedawno wyłowił z Wisły ponad 2-metrowego suma.
Czy ma swoje ulubione miejsce do wędkowania?
To właśnie jest Wisła, nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego. Wyniki wędkarskie są tu dużo słabsze niż w innych krajach, natomiast ta rzeka ma swój urok, taki magnetyzm, mnie tutaj ciągnie. Ma dużo do zaoferowania - od małych rybek typu uklejki, płotki przez szereg drapieżników, bolenie, sandacze, kończąc na sumie
- opowiada Kamil Walicki.
Na którym odcinku Wisły łowi się najprzyjemniej?
Na każdym, który jest dziki, z dala od miasta. Ja bardzo lubię łowić powyżej Warszawy, staram się unikać miejsc zatłoczonych, zurbanizowanych, natomiast każdy dziki odcinek Wisły jest po prostu piękny. To jest magia tej rzeki. Podobno jest to ostatnia tak duża dzika rzeka w Europie
- podkreśla wędkarz.
Wisła w Warszawie - niski poziom wody
Po niemal 700 km marszu Wisła doprowadziła Mateusza Waligórę do kolejnego, po Krakowie, dużego miasta - do Warszawy. W stolicy rzeka zdaje się naprawdę zmieniać swoje oblicze.
To tablica, na której możemy przypomnieć sobie, jak może być groźna woda, szczególnie tutaj, w Warszawie
- wskazuje Grzegorz Walijewski, hydrolog, rzecznik IMGW-PIB
Aktualnie poziom wody wynosi ok. pół metra, chociaż jeszcze tydzień temu, przed obfitymi opadami, było to poniżej 40 cm. Rekord wynosił 780 cm.
Najniższy stan wody zanotowany w Warszawie to 26 cm. To jest cały czas strefa wody niskiej, naprawdę niebezpieczny poziom . Borykamy się z tym od 5 lat. Pamiętamy, jakie zimy mieliśmy ostatnimi laty, właściwie ich nie było
- zaznacza hydrolog.
Wiosną woda z topniejącego śniegu powinna wsiąkać w grunt.
Nie ma tej sytuacji, więc nie odbudowuje się zasób wód gruntowych, a co za tym idzie - mamy do czynienia z suszą
- wyjaśnia rzecznik IMGW-PIB.
Wzdłuż Wisły przez całą Polskę
Mateusz Waligóra po dwóch dniach odpoczynku wyruszył z Warszawy. Mija dokładnie miesiąc, odkąd rozpoczął swoją podróż wzdłuż Królowej Polskich rzek. Dotarł do wioski Wychódźc, 23 km za Nowym Dworem Mazowieckim.
Jak widzicie po moim ubraniu, warunki zmieniły się, słoneczne dni już raczej nie wrócą. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was na kolejne spotkanie. Jestem przekonany, że wówczas będę już blisko morza
- mówi podróżnik.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
Samotnie przeszedł Gobi, a teraz wytycza w Polsce pierwszy pieszy szlak łączący góry z morzem
Waligóra i Konrad chcieli przejść pustynię Salar de Uyuni. Uniemożliwił im to nieszczęśliwy wypadek
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Szymon Brózda