Susza w Polsce. Niepokojące zjawiska klimatyczne

Według resortu rolnictwa suszą jest dotkniętych już ponad 2 mln hektarów. Susza wystąpiła we wszystkich województwach, niedobór wody występuje w coraz większej liczbie gmin, a rolnicy masowo składają wnioski o oszacowanie strat. Całkowita wielkość strat będzie znana po zakończeniu prac wszystkich komisji. W oszacowaniu ich pomogą m.in zdjęcia z dronów. O zmianach klimatycznych z Joanną Remiszewską-Michalak rozmawiała Bartek Jędrzejak.

W ostatnim tygodniu o ok. 300 wzrosła liczba gmin, w których szacowane są straty spowodowane suszą. Obecnie specjalne komisje powoływane przez wojewodów oceniają straty w 1403 gminach - poinformowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Dodano, że na polach pracuje już 1433 takich komisji. Najwięcej, komisji powołano w województwach: wielkopolskim - 226, mazowieckim 182, łódzkim - 177, podlaskim – 159, lubelskim – 118, zachodniopomorskim – 108, kujawsko-pomorskim – 108 i dolnośląskim – 106.

Susza, zamiecie pyłowe i rekordowa liczba pożarów Źródło: Dzień Dobry TVN

Największy deficyt wody w woj. lubuskim i wielkopolskim

Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) poinformował w ostatnim swoim raporcie obejmującym okres od 1 czerwca do 31 lipca 2019 r., że susza dotknęła wszystkie województwa, niedobór wody występuje w coraz większej liczbie gmin. Susza objęła wszystkie monitorowane uprawy; największy deficyt wody był w woj. lubuskim i wielkopolskim.

"W stosunku do poprzedniego okresu raportowania, podobnie jak 10 dni temu, nastąpił znaczny wzrost liczby gmin z suszą we wszystkich monitorowanych uprawach w stosunku do poprzedniego okresu raportowania. Wzrost ten wynosił od 287 gmin w przypadku zbóż ozimych po 940 w uprawach ziemniaka. Suszą objęte są wszystkie województwa kraju oraz wszystkie monitorowane grupy i gatunki upraw" - czytamy w raporcie IUNG. 

>>>Zobacz także: Perseidy 2019 - kiedy i gdzie oglądać noc spadających gwiazd?

Zdjęcia z dronów pomogą oszacować straty wywołane suszą

Zdjęcia satelitarne czy z dronów mogą dostarczyć cennych dla rolnictwa informacji - mówił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Jak zaznaczył, już wkrótce dzięki nowym technologiom będzie można analizować stan upraw i szacować straty spowodowane suszą.

Podczas środowego spotkania ws. możliwości monitorowania suszy rolniczej w oparciu o teledetekcję Ardanowski podkreślił, że innowacyjność i postęp techniczny oraz technologiczny nabrały w świecie ogromnego tempa. "Wbrew pozorom wiele dobrego dzieje się również w Polsce" – powiedział, cytowany w informacji zamieszczonej na stronach ministerstwa. Zwrócił też uwagę, że jeszcze kilka lat temu nie mieliśmy takich narzędzi, jak obecnie.

Wykonywane przez satelity zdjęcia są coraz bardziej precyzyjne, a rozdzielczość najlepszych z nich sięga 30 cm. W opinii ministra nowe technologie, oparte na zdjęciach satelitarnych i na zdjęciach z dronów, mogą dostarczyć wiele cennych dla rolnictwa informacji. Już obecnie są one wykorzystywane w rolnictwie precyzyjnym.

40 tys. rolników z woj. łódzkiego złożyło wnioski o oszacowanie szkód 

Ponad 40 tys. rolników z woj. łódzkiego złożyło do tej pory wnioski w urzędach gmin o oszacowanie szkód w gospodarstwach spowodowanych suszą. To trzy razy więcej niż w poprzednim roku - poinformowały PAP służby wojewody łódzkiego.

Jak przekazała PAP rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego Elżbieta Węgrzynowska, w województwie łódzkim od 10 czerwca podjęły prace wszystkie gminne komisje ds. szacowania szkód.

"Obecnie nie posiadamy szacunków szkód spowodowanych suszą. Raportowanie suszy przez Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) trwa do 30 września. Szacunków można się więc spodziewać w miesiącu wrześniu" - informuje.

Węgrzynowska dodała, że z cotygodniowych meldunków wynika, że powyżej 40 tys. rolników złożyło wnioski w urzędach gmin o oszacowanie szkód w gospodarstwach. To - jak zaznacza - jest trzy razy więcej niż w poprzednim, uznanym za klęskowy 2018 roku.

W Łódzkiem ucierpiały bardzo mocno wszystkie monitorowane przez IUNG grupy i gatunki roślin uprawnych. Z powodu suszy zagrożone są uprawy we wszystkich 177 gminach województwa łódzkiego. Zdaniem służb wojewody w chwili obecnej bardzo trudno dokładnie określić wielkość strat. Z dostępnych informacji można oszacować, iż rolnicy mogą liczyć na zbiory około 50 proc. niższe niż w poprzednich kilku latach.

Według służb wojewody żniwa w Łódzkiem nie zakończyły się i trwają zbiory. "Technologiczna pora zakończenia żniw w regionie przypada na 25 sierpnia" - informują.

Innego zdania jest dyrektor Biura Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego Jerzy Kuzański. Jak powiedział PAP - jeśli pogoda pozwoli, to żniwa w Łódzkiem powinny zakończyć się do końca tego tygodnia. "Zostały jakieś pojedyncze enklawy" - dodał.

Zdaniem eksperta - ze względu na suszę - tegoroczne zbiory ogólnie będą niższe o 30 proc. od zakładanych. Zastrzegł jednak, że zależeć to będzie od rejonu i gleby.

>>>Zobacz także: Wyprawka szkolna 2019 - lista zakupów. Co kupić? Ile będzie kosztować?

W województwie pomorskim komisje ds. szacowania strat powołano w 38 gminach

W 19 gminach komisje szacują straty suszowe, w czterech te spowodowane gradem, w pięciu - szkody wynikłe z nawalnego deszczu, w 10 z powodu przymrozków wiosennych. W sumie na terenie województwa pomorskiego suszą dotkniętych jest 309 gospodarstw rolnych, gradem 101, deszczem nawalnym 72, a przymrozkami wiosennymi 32. Łącznie zostało poszkodowanych ponad pięćset gospodarstw.

Powierzchnia upraw dotkniętych stratami wynosi ponad 18,7 tys. hektarów, z czego suszą ponad 14,5 tys. hektarów, gradem 2,1 tys. hektarów, deszczem nawalnym ponad 1,8 tys. hektarów, a przymrozkami wiosennymi ponad 210 hektarów.

Nadal pracuje 37 komisji, zakończyła pracę jedna, powołana do oszacowania strat powstałych po wiosennych przymrozkach .

Ponad 10,6 tys. gospodarstw w Zachodniopomorskiem zostało poszkodowanych

Ponad 10,6 tys. gospodarstw rolnych w Zachodniopomorskiem zostało poszkodowanych w wyniku suszy – poinformował PAP w środę Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki w Szczecinie. Na terenie województwa działa 108 komisji, które wartość strat szacują na 271 mln zł.

"Susza występuje na całej powierzchni województwa zachodniopomorskiego. Informujemy wojewodę o sytuacji także w rejonach, które nie są objęte wskaźnikami Instytutu Gleboznawstwa i Nawożenia, tak, aby mógł w razie potrzeby interweniować i przekazywać sygnały rolników, co też czyni" - powiedział PAP dyrektor Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach Adam Kalinowski. Dodał, że susza wystąpiła w każdym powiecie w województwie, jednak w różnej skali.

Jak zaznaczył, najbardziej w wyniku suszy ucierpiały powiaty myśliborski, gryfiński, pyrzycki, choszczeński, drawski, wałecki, szczecinecki i świdwiński - plony będą niższe od oczekiwanych. Kalinowski podkreślił też, że szacunkowa wartość strat jest nieco mniejsza, niż ubiegłoroczna, ale jest to także "wielkie zjawisko". Inaczej rozkładają się natomiast skale strat.

"Powierzchni upraw dotkniętych klęską do 70 proc. jest w województwie ok. 290 tys. ha, natomiast powierzchnia działek, w których susza dotknęła powyżej 70 proc. upraw to ok. 6,3 tys., a więc około 2-3 proc. całości" - powiedział dyrektor ZODR.

Susza wyrządziła największe szkody w zbożach jarych, a także ozimych. Najbardziej ucierpiały żyto, owies i rzepak.

Wojewoda śląski ma 4474 zgłoszenia od producentów rolnych

Około 4,5 tys. zgłoszeń ws. oszacowania strat w rolnictwie spowodowanych suszą spłynęło do wojewody śląskiego; to dane z 56 komisji w gminach, do których zgłosili się rolnicy z regionu. Z informacji od producentów wynika, że susza dotknęła ok. 27,3 tys. ha; straty oszacowano na ponad 16,7 mln zł.

Jak przekazała PAP w środę rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska, obecnie wojewoda śląski ma 4474 zgłoszenia od producentów rolnych; przekazało je 56 szacujących straty komisji, powołanych przez wojewodę. W sumie w woj. śląskim powołano 164 stałe komisje – na wszystkich 167 gmin regionu.

Kucharzewska wyjaśniła, że w związku z suszą wojewoda śląski przygotowuje swoje raporty co tydzień, w środy. Dotychczasowe dane pochodzą z ostatniego wtorku i obejmują gminy, w których producenci zgłosili dotąd do właściwych miejscowo komisji swoje wnioski. Oznacza to, że wzrosnąć może zarówno liczba zgłoszeń, jak i gmin, w których otrzymają je komisje.

Ze zgłoszeń składanych przez producentów z woj. śląskiego wynika, że powierzchnia upraw dotkniętych suszą sięga bliska 27,3 tys. ha, a szacunkowa wartość strat przekracza 16,7 mln zł.

Nie tylko rolnicy - z powodu suszy ucierpieli też flisacy

Z powodu niskiego stanu wody w rzece Dunajec, pienińscy flisacy mają problem ze spławianiem łodzi z turystami. Flisacy ręcznie muszą miejscami usuwać z dna rzeki większe głazy, by łodzie mogły swobodnie przepływać – powiedział PAP szef flisaków Jerzy Regiec.

„Z uwagi na małą ilość opadów w tym roku, poziom wody w Dunajcu jest na minimalnym poziom. Stan rzeki zależy od zrzutów wody z zapory w Niedzicy, ale zbiornik też ma małą ilość wody. Niski stan wody utrudnia nam spływ. Mamy ekipę, która przy skrajnie niskim stanie wody ręcznie usuwa z dna wystające głazy” – powiedział PAP Regiec.

Flisak wyjaśnił, że do regulacji dna rzeki nie można użyć ciężkiego sprzętu z uwagi na rezerwat przyrody.

„Na szczęście możemy pływać, ale i tak spływ jest wydłużony o około 20 do 30 minut, a przy normalnym stanie wody spływ na trasie Sromowce - Szczawnica trwa dwie godziny i 10 minut. Czasami turyści na przystani początkowej muszą dłużej oczekiwać na swoją kolej” – wyjaśnił Regiec.

Dodatkowym utrudnieniem dla flisaków jest remont głównej drogi w Krościenku, co powoduje olbrzymie korki. Samochody transportujące łodzie z przystani końcowej do przystani początkowej mają codziennie spore opóźnienia przez ten remont.

Autor: Bernadetta Jeleń

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości